Spór o sankcje wobec Nord Stream 2 trwa, a przeciwnicy projektu przedstawiają kolejne argumenty za ich wprowadzeniem pomimo kontrowersyjnego stanowiska urzędnika odpowiedzialnego za wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa. Służba badawcza Bundestagu uznała, że takie obostrzenia będą zgodne z prawem.
Poseł do Parlamentu Europejskiego Jacek Saryusz-Wolski skierował pytanie do Wysokiego Przedstawiciela ds. Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Unii Europejskiej Josepa Borella w sprawie spornego gazociągu Nord Stream 2 i sankcji USA wobec niego.
Saryusz-Wolski pyta Borella w interpelacji o to, dlaczego uznaje, że sankcje amerykańskie będą niezgodne z prawem europejskim, skoro ograniczą dostęp stronom trzecim do waluty, systemu bankowego i reżimu wizowego USA, czy bierze pod uwagę stanowisko Parlamentu Europejskiego, który uznał Nord Stream 2 za zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Europy i wezwał do jego blokady oraz czy przedstawiciel skonsultował swe stanowisko z krajami unijnymi sprzeciwiającymi się temu projektowi. Borell uznał, że sankcje USA byłyby niezgodne z prawem międzynarodowym, a polityka energetyczna powinna być ustalana w Europie, a nie przez kraje trzecie.
Prof. Alan Riley wskazuje w Financial Times, że zatrzymanie Nord Stream 2 nie uderzyłoby w podmioty europejskie, a spółka odpowiedzialna za ten projekt (Nord Stream 2 AG) jest uzasadnionym celem sankcji jako należąca w stu procentach do rosyjskiego Gazpromu. Prawnik przypomina, że zamiast Nord Stream 2 mogą pojawić się w Niemczech inwestycje innych podmiotów z krajów, które „nie trują liderów opozycji, nie prowadzą inwazji ani nie blokują wyborów demokratycznych u sąsiadów”.
Tymczasem służba badawcza Bundestagu oceniła, że sankcje przeciwko firmom biorących udział w projekcie Nord Stream 2 nie są niezgodne z prawem międzynarodowym – podaje niemiecka agencja prasowa DPA. Warunek to umiarkowane działania USA i uzasadnienie ich względami obrony interesów bezpieczeństwa. Ekspertyza w tej sprawie została zlecona służbie badawczej Bundestagu przez posła Lewicy Sevima Dagdalena.
Financial Times/DPA/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Wojna o rząd dusz w sporze o Nord Stream 2 (FELIETON)