Rosnąca aktywność Polaków na Węgrzech może mieć związek z przygotowaniem wymiany aktywów PKN Orlen i MOL pozwalającej przekazać udziały w Rafinerii Gdańskiej partnerowi nierosyjskiemu – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Wymiana Orlen-MOL?
Według informacji BiznesAlert.pl węgierski MOL jest brany pod uwagę jako potencjalny partner PKN Orlen w nowej spółce, która powstanie po wydzieleniu Rafinerii Gdańskiej z aktywów tej firmy po fuzji z Grupą Lotos. To warunek zgody Komisji Europejskiej na koncentrację w tej formie. W ten sposób dotychczasowi konkurenci rywalizujący o stacje paliw i w petrochemii, mogą wejść na ścieżkę współpracy. Ów zabieg może zostać przedstawiony przez rządy w Budapeszcie i Warszawie jako działania na rzecz wzmocnienia Trójmorza, którego szczyt online jest zaplanowany na 19 października. Byłby to kolejny obszar, w którym rząd Mateusza Morawieckiego sięga po pomoc Wiktora Orbana, z którym prowadzi wspólną politykę w sporze z Komisją Europejską o zasady praworządności oraz negocjacjach nowego budżetu unijnego. Według niektórych źródeł zwiastunem takiej współpracy może być fakt, że spółka doradcza R4S założona przez Adama Hofmana otworzyła biuro w Budapeszcie. Na otwarciu był obecny premier Wiktor Orban i nie mógł to być przypadek.
Zabezpieczyć fuzję
Polacy potrzebują wiarygodnego partnera do realizacji wymogów Komisji Europejskiej związanej z fuzją Orlen-Lotos, które zostały szczegółowo opisane w BiznesAlert.pl. Pisaliśmy także o tym jak Orlen będzie chciał zabezpieczyć Rafinerię Gdańską przed ewentualnym wejściem kapitału rosyjskiego. Rząd polski zastrzega, że nie dopuści do przejęcia udziałów w Rafinerii Gdańskiej przez podmioty rosyjskie. Środkiem do realizacji takiego celu mogłoby być między innymi wpuszczenie tam MOL-a, który mógłby sięgnąć także po inne aktywa dostępne po fuzji, jak stacje paliw. Warto jednak zastrzec, że taki ruch musiałby zostać zabezpieczony na wypadek dalszej odsprzedaży udziałów Gdańsku na rzecz Rosjan, bo MOL jest aktywny na ich rynku (26,2 mln baryłek ekwiwalentu ropy naftowej rezerw i 4,9 mln wydobycia w 2019 roku) i mógłby potencjalnie wymienić się z nimi w przyszłości różnymi aktywami. W tym kontekście istotne są zapewnienia ministerstwa aktywów państwowych, które zamierza zabezpieczyć Rafinerię Gdańską przed ewentualnym wrogim przejęciem. Mówił o tym wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Gryglas. – Nie będzie zgody na taką transakcję, w której nabywającym byłby podmiot, który budzi jakiekolwiek wątpliwości, którego działanie nie opiera się na rynkowych zasadach i który mógłby zagrażać interesom naszego państwa – zapewnił minister Gryglas na posiedzeniu sejmowej komisji do spraw energii, klimatu i aktywów państwowych cytowany przez Polską Agencję Prasową. – Jesteśmy na etapie rozmów z podmiotami, które umożliwiłyby realizację środków zaradczych określonych przez Komisję Europejską. Dopiero jak będziemy znali szczegółowe warunki, będziemy mogli w pełni odpowiedzialnie powiedzieć, czy planowana transakcja jest korzystna z punktu widzenia Skarbu Państwa i łączących się podmiotów – zdradził minister i zastrzegł, że „gdyby pojawiły się jakiekolwiek zagrożenia w tym zakresie, to transakcji nie będzie”.
Okno dywersyfikacji
Rafineria Gdańska jest istotnym narzędziem dywersyfikacji dostaw ropy do Polski. To przez nią zaczęły docierać na terytorium polskie dostawy z Arabii Saudyjskiej, USA i innych kierunków nierosyjskich dające szanse na poprawę warunków cenowych, a także na wzrost niezależności od problematycznych partnerów rosyjskich, którzy doświadczyli rynek kryzysem zanieczyszczonej ropy wiosną 2019 roku. Warto wspomnieć, że negocjacje PKN Orlen i Grupy Lotos na temat odszkodowań za ten incydent nadal nie przyniosły rozstrzygnięcia. Rząd polski oraz spółki skarbu państwa powinny podjąć działania na rzecz zabezpieczenia tego okna dywersyfikacji. Pozwoliło ono Orlenowi w kwietniu 2019 roku sprowadzić aż połowę ropy spoza Rosji. Takie możliwości to najlepsze narzędzie przetargowe w negocjacjach z tym trudnym partnerem.