Arabia Saudyjska zapewniła, że OPEC udzieli niezbędnego wsparcia w celu stabilizowania rynku, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Luzowanie cięć wydobycia OPEC+ zaplanowane na Nowy Rok może zostać cofnięte – mówią źródła Reutersa.
To odpowiedź na wzrost zapasów ropy w USA i obawy o wzrost nadwyżki tego surowca na świecie przez drugą falę koronawirusa znów ograniczającą aktywność gospodarczą. Zapasy ropy w USA wzrosły w tygodniu poprzedzającym 16 października o 584 tysiące do 490,6 mln baryłek. Analitycy ankietowani przez Reutersa przewidywali spadek tych zapasów o milion baryłek. Jeżeli dodać do tego przewidywany powrót Libii na rynek ropy, można się spodziewać znaczącej nadpodaży, która doprowadzi do dalszego spadku cen baryłki wbrew intencjom sygnatariuszy porozumienia naftowego OPEC+ zakładającego skoordynowaną redukcję wydobycia w celu podniesienia wartości ropy.
Układ OPEC+ zakłada obniżkę cięć z 7,7 do 5,7 mln baryłek dziennie w styczniu 2021 roku. Źródła Reutersa przekonują, że możliwe jest wycofanie grupy z tego planu, jeżeli sytuacja rynkowa doprowadzi do dalszego spadku cen ropy. Minister energetyki Rosji Aleksander Nowak zastrzegł jednak, że jest za wcześnie na dyskusję na ten temat. – Ta grupa dowiodła swej elastyczności pozwalającej dostosować się do zmieniających uwarunkowań, kiedy jest to konieczne. Nie będziemy unikać odpowiedzialności w tej sprawie – zapewnił minister energetyki Arabii Saudyjskiej, ksiąęe Abdulaziz bin Salman.
Ropa kosztowała 21 października o godz. 7.00 czasu polskiego 42,92 dolary za mieszankę Brent (spadek wartości) i 41,46 dolarów za WTI (wzrost wartości). Na wzrost ceny ropy amerykańskiej WTI mogła mieć wpływ zapowiedź przedstawienia nowego pakietu stymulującego gospodarkę przez parlament USA.
Reuters/Bloomberg/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Druga fala koronawirusa rządzi rynkiem ropy (ANALIZA)