(Financial Times/Wojciech Jakóbik)
Nigeryjska minister ropy naftowej Diezani Alison-Madueke w rozmowie z Financial Times ujawniła, że przeciwko interwencji kartelu OPEC na rynku czarnego surowca opowiadają się nadal kraje bloku arabskiego w organizacji. Pozostałe państwa, bardziej dotknięte przez taniejący surowiec, domagają się ograniczenia eksportu i wywindowania cen. Arabowie przekonują, że tylko rynek reguluje obecnie cenę, a OPEC nie zmieni sytuacji, bo nie ma wpływu na podaż ropy z Ameryki Północnej, która jest głównym czynnikiem warunkującym obecny spadek.
Cytowany przez Reutersa anonimowy przedstawiciel kraju Zatoki Perskiej w OPEC przekonuje, że cena ropy naftowej ustabilizowała się obecnie w okolicach 60 dolarów za baryłkę i jest to sytuacja do zaakceptowania dla OPEC. Jego zdaniem państwa kartelu nie spotkają się wcześniej niż w czerwcu, na kiedy zaplanowany jest następny szczyt organizacji.
Minister ropy naftowej Arabii Saudyjskiej Ali al Naimi powiedział, że „rynki są już spokojne a zapotrzebowanie na surowiec rośnie”.