Największy amerykański producent samochodów General Motors zamierza być neutralny pod względem emisji dwutlenku węgla do 2040 roku i planuje wycofać pojazdy napędzane benzyną i olejem napędowym na całym świecie do 2035 roku.
GM sprzedało w zeszłym roku w USA 2,55 mln pojazdów, z czego tylko około 20 tysięcy to pojazdy elektryczne. W listopadzie koncern poinformował, że zainwestuje 27 miliardów dolarów w pojazdy elektryczne i autonomiczne w ciągu najbliższych pięciu lat, w porównaniu z 20 miliardami dolarów planowanymi przed pandemią koronawirusa.
Mary Barra, dyrektor generalna GM, jest gorącą zwolenniczką takiego kursu. Producent samochodów współpracował z Funduszem Ochrony Środowiska w celu „opracowania wspólnej wizji całkowicie elektrycznej przyszłości i dążenia do wyeliminowania emisji z nowych lekkich pojazdów do 2035 roku”. Posunięcie to jest chwalone przez organizacje ekologiczne.
GM przekazało również, że będzie pozyskiwał sto procent energii odnawialnej do zasilania swoich zakładów w USA do 2030 roku i globalnych do 2035 roku, pięć lat przed wyznaczonym celem.
Według GM, ponad połowa wydatków kapitałowych GM i zespołu ds. rozwoju produktów będzie poświęcona programom pojazdów elektrycznych i autonomicznych pojazdów elektrycznych.
W poniedziałek prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden obiecał zastąpić flotę rządu USA, składającą się z około 650 tysięcy pojazdów, modelami elektrycznymi.
The Guardian/Michał Perzyński