(Wojciech Jakóbik)
Rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak zapowiedział, że Ukraina może otrzymać łagodne warunki dostaw gazu ale Kijów musi zgodzić się na opłacanie dostaw do samozwańczych republik w Donbasie i zapłacić za już przekazany tam gaz. Obecne porozumienie tymczasowe (pakiet zimowy) kończy się 31 marca.
Nowak dopuścił przedłużenie go bez konieczności negocjowania pakietu letniego z rabatem w wysokości 100 dolarów za 1000 m3 gazu i zawieszeniem klauzuli take or pay włącznie. Ukraina zasygnalizowała, że jest gotowa do zakupu co miesiąc określonej ilości gazu w oparciu o tę klauzulę ale tylko w zamian za zniesienie przedpłat za dostawy. Obecnie opłaca małe sumy za dostawy w kolejnych tygodniach. Ma problemy z organizacją funduszy na ich opłacenie.
Nowak podkreślił, że bez zniżki cena dostaw gazu dla Ukrainy może wynieść w drugim kwartale tego roku od 350 do 360 dolarów za 1000 m3.
Tymczasem jego ukraiński odpowiednik, Wołodymyr Demczyszyn zapowiedział, że Ukraina będzie się ubiegać o podwyższenie taryf za tranzyt rosyjskiego gazu przez jej terytorium o „co najmniej 30 procent”. Dodał, że Kijów chce płacić za gaz z Rosji mniej, niż obecne 270 dolarów za 1000 m3. Demczyszyn chciałby, aby było to poniżej 250 dolarów.