Statki budujące Nord Stream 2 wracają na teren budowy ale czekają z pracami. Tymczasem budowa gazociągu Baltic Pipe z Norwegii do Polski postępuje szybko z udziałem statku, który wycofał się z rosyjskiego projektu w obawie przed sankcjami.
Neftegaz.ru podaje, że Czerski wrócił dziewiątego maja na obszar budowy Nord Stream 2 na wodach duńskich. Znajduje się obecnie na południowy wschód od wyspy Bornholm w towarzystwie statków pomocniczych jak Ostap Szeremeta, Murman i Finval. Barka Fortuna znajduje się na południowy zachód od Bornholmu. Portal Vessel Finder pozwala ustalić, że Czerski i Fortuna stoją bezczynnie na morzu pomimo powolnych postępów budowy spornego Nord Stream 2. Prawdopodobnie czekają na dostawę rur.
Tymczasem statek Pioneering Spirit firmy Allseas, która wycofała się z budowy Nord Stream 2 z obawy przed sankcjami USA, przyłączył się do budowy odcinka gazociągu Baltic Pipe na Morzu Północnym, czyli tak zwanej „wpinki” opisywanej w BiznesAlert.pl. Pioneering Spirit miał pierwotnie zbudować pierwszą nitkę Nord Stream 2 do początku 2020 roku, ale sankcje amerykańskie zamroziły budowę i zmusiły Rosjan do prac z użyciem własnych jednostek, które pracują wolniej. Informuje o tym rosyjski portal OilCapital.ru.
Dane na temat tempa budowy publikował w internecie Mariusz Marszałkowski z BiznesAlert.pl. – Pioneering Spirit w ciągu doby ułożył 3,45 km wpinki w ramach prac przy Baltic Pipe. To jego pierwsza pełna doba pracy przy tym projekcie. Dla porównania Akademik Czerski ułożył w ciągu 24 godzin ułożył 440 metrów Nord Stream 2, co jest jego dotychczasowym, dobowym rekordem – pisał na Twitterze.
I to jest tempo!
Pioneering Spirit w ciągu doby ułożył 3,45 km wpinki w ramach prac przy #BalticPipe. To jego pierwsza pełna doba pracy przy tym projekcie.Dla porównania Akademik Czerski ułożył w ciągu 24h 440 metrów #NordStream2 (co jest jego dotychczasowym, dobowym rekordem) https://t.co/2qdfRBICu2 pic.twitter.com/aNpg52FjZh
— Mariusz Marszałkowski (@MJMarszalkowski) May 11, 2021
Neftegaz.ru/OilCapital.ru/Vessel Finder/Twitter/Wojciech Jakóbik