Ponad połowa zbiorników paliw w rosyjskiej strefie okołobiegunowej cechuje się ekstremalnym zużyciem i jest eksploatowana poza okresem projektowym – tak wynika z badań Rostechnadzoru.
Fatalny stan i wzrost ryzyka katastrof
Rostechnadzor w ubiegłym roku przeprowadzał inspekcje obiektów infrastruktury krytycznej położonej w strefie arktycznej. Inspekcje te były prowadzone w wyniku katastrofy ekologicznej spowodowanej wyciekiem ponad 20 tys. ton oleju napędowego ze zbiornika w elektrowni należącej do koncernu Norylski Nikiel w maju 2020 roku.
Agencja dozoru technicznego przeprowadziła inwentaryzację obiektów przemysłu chemicznego, instalacji wojskowych a także przemysłu naftowego i magazynów paliw i ropy naftowej.
Badania wykazały, że 65 procent zbiorników służących magazynowaniu ropy, paliw i innych substancji chemicznych znajduje się w fatalnym stanie technicznym, a ryzyko kolejnych katastrof ekologicznych zwiększa się każdego roku.
Przyczyną katastrofy w Norylsku w maju 2020 roku było osiadanie paliw wzmacniających konstrukcję zbiornika. W wyniku osiadania, zbiornik rozhermetyzował się, co doprowadziło do wycieku paliwa.
Norylski Nikiel, właściciel elektrowni TPP-3, w której doszło do incydentu, musiał zapłacić ponad dwa miliardy dolarów kary za zanieczyszczenie dużego obszaru Arktyki, włącznie z kilkoma rzekami i jeziorem Pjasino – największym słodkowodnym zbiornikiem w Arktyce.
Interfax/Rostechnadzor/Mariusz Marszałkowski