W piątek w Chinach ruszył długo oczekiwany system handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla (ETS). W ramach pierwszego dnia handlu, uprawnienia do emisji 4,1 miliona ton CO2 zostały sprzedane za 32 miliony dolarów – podał Shanghai Securities News, którą cytuje agencja Reuters.
Ceny
W pierwszym dniu cena uprawnień do emisji CO2 wyniosła 7,92 dolara za tonę, co oznacza wzrost o 6,7 procent względem ceny początkowej przed rozpoczęciem handlu. Cena otwarcia przy pierwszych transakcjach wynosiła 48 juanów za tonę powyżej średniej ceny 40 juanów, kształtującej się na siedmiu rynkach pilotażowych, na których handel został rozpoczęty 2011 roku. Jest to jednak jednocześnie cena znacznie poniżej średniej wynoszącej około 50 euro (59,02 dolarów) w ETS obowiązującym w Unii Europejskiej (jeden dolar to 6.47 juanów, a jeden dolar to 0,84 euro).
Start zapowiadany od 10 lat
Pomysł wprowadzenia systemu został po raz pierwszy przedstawiony przez prezydenta Xi Jinpinga jeszcze przed podpisaniem porozumienia paryskiego pod koniec 2015 roku. W 2017 roku odbył się tzw. miękki start chińskiego ETS, ale nie doszło do żadnych transakcji, a plany pełnego uruchomienia były kilkakrotnie odkładane.
Po co ETS?
Celem wprowadzenia systemu handlu emisjami jest nadanie rynkowego sygnału cenowego dla przemysłu i energii, aby w związku z opłatą za emisję odchodziły od paliw kopalnych. Im wyższa cena zakupu uprawnień do emisji, tym silniejszy sygnał cenowy pobudzający do odchodzenia od emisyjnych paliw kopalnych.
Reuters/Jędrzej Stachura
Chiny zapowiadają uruchomienie systemu handlu emisjami. Ma przyćmić europejski