Energa wydała oświadczenie, w którym odnosi się to informacji zawartych w materiale „Polityka w gruzach”, wyemitowanym 15 września 2021 roku w telewizji TVN24. Zdaniem spółki, zawiera on nieścisłości w sprawie elektrowni w Ostrołęce.
– Przede wszystkim należy wskazać, że rozpoczęta w 2008 roku inwestycja w budowę elektrowni węglowej w Ostrołęce w roku 2012 nie została „zaniechana”, lecz zawieszona w związku z m.in. istotną zmianą zewnętrznych uwarunkowań, w szczególności wyraźnym pogorszeniem warunków oferowanych na rynku finansowym i budowlanym – czytamy w komunikacie Energi.
Spółka, pomimo zawieszenia projektu, kontynuowała poszukiwanie zewnętrznego inwestora, który zagwarantowałby przedsięwzięciu wymaganą opłacalność i umożliwił kontynuowanie inwestycji. W przypadku powodzenia tych działań rozpoczęcie budowy elektrowni miało nastąpić w 2014 roku, a jej oddanie do eksploatacji nie wcześniej niż na początku 2019 roku. Szczegółowe informacje na ten temat w kwietniu 2013 roku przekazał minister Mikołaj Budzanowski, ówczesny szef resortu Skarbu Państwa.
– Nie mają potwierdzenia w rzeczywistości zarzuty anonimowego byłego pracownika spółki Energa Elektrownie Ostrołęka, jakoby niezasadne było utrzymywanie zarządu i osób zatrudnionych w spółce celowej po wstrzymaniu finansowania i budowy projektu w lutym 2020 roku – pisze Energa.
– Nie byłoby w żadnym razie racjonalne zmieniać stan zatrudnienia w spółce celowej, która w tym czasie wykonywała zadania związane z konwersją technologiczną projektu i analizami w tym zakresie, a obecnie, po zmianach restrukturyzacyjnych, prowadzi wspólnie z generalnym wykonawcą rozliczenie prac wykonanych dla inwestycji węglowej, czyli prac poprzedzających wyżej wskazaną konwersję. Zazwyczaj tego rodzaju inwestycje prowadzone są ze znacznie większym zespołem, w tym jednak przypadku był on znacząco ograniczony. Zespół ten składał się wówczas z osób nadzorujących współpracę z generalnym wykonawca, a ta – co przecież jest powszechnie znane, zatem wiadome nie tylko owemu „byłemu pracownikowi spółki Energa” – po zawieszeniu projektu w lutym 2020 była kontynuowana – czytamy w oświadczeniu.
– W sprawie ceny energii elektrycznej w węglowej Ostrołęce C, rzekomo opisanej w projekcie na trzykrotnie wyższym poziomie, niż w działającej Elektrowni Ostrołęka B wyjaśnić trzeba, że ceny sprzedaży na rynku hurtowym energii elektrycznej są wypadkową popytu i podaży. Sugerowane w materiale TVN24 doprowadzenie do wzrostu cen energii w wyniku wybudowania nowego bloku zwiększającego podaż oraz charakteryzującego się wyższą sprawnością wytwarzania jest sprzeczne z faktycznym mechanizmem funkcjonowania tego rynku – podkreśla Energa.
Energa podkreśla, że zawarte w materiale TVN24 stwierdzenia przedstawiciela Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi o rzekomym braku kompleksowych analiz nie dotyczą spółki Energa – jednego z dwóch ówczesnych inwestorów.
Spółka odniosła się również do wypowiedzi redaktora Rafała Zasunia z portalu Wysokie Napięcie. – Wynika z niej, że Polskie Sieci Elektroenergetyczne miały rzekomo stwierdzić o zbędności Elektrowni Ostrołęka C dla Krajowego Systemu Elektroenergetycznego. Po pierwsze wypada zauważyć, że nie było to w żadnej mierze oficjalne stanowisko PSE. Co więcej mowa jest o prywatnej opinii byłego członka władz PSE, której przypisywanie PSE jest pomyłką niezweryfikowaną – jak można mniemać – przez autora reportażu – twierdzi Energa.
Zdaniem koncernu, jednoznacznym potwierdzeniem tego, iż elektrownia Ostrołęka jest konieczna dla zapewnienia bezpieczeństwa dostaw w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym było wygranie aukcji mocy przy zaoferowaniu budowy bloku węglowego 1000 MW. – PSE zawierając umowę mocową analizuje przecież potrzebę budowy źródła w konkretnej planowanej lokalizacji oraz czas, w jakim ta energia będzie dostępna dla systemu – podkreśla.
Energa podaje, że budowa ma się rozpocząć na początku 2022 roku, zgodnie z planem. Przed tym musi zostać wykonana kompletna dokumentacja niezbędna dla realizacji inwestycji. Harmonogram zakłada zakończenie zasadniczych prac budowlanych elektrowni pod koniec 2024 roku, a oddanie obiektu do użytku w 2025 roku – czytamy w komunikacie.
Cale oświadczenie można znaleźć tutaj.
Energa/Jędrzej Stachura
Gorący początek tygodnia wokół Energi. Orlen odpowiada mediom