Tauron poinformował, że prawie 800 tysięcy mieszkańców aglomeracji śląsko-dąbrowskiej może już korzystać z ciepła sieciowego.
– Uruchomiliśmy już dostawy ciepła do kolejnych budynków w Katowicach, Świętochłowicach, Chorzowie, Siemianowicach, w Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej i Będzinie. Segment ciepłowniczy stanowi ważny element naszego biznesu – mówi Artur Michałowski, p.o. prezesa zarządu Tauron Polska Energia.
Spółka podaje, że spadek temperatury powietrza we wrześniu powoduje napływ wniosków o uruchomienie dostaw ciepła. – Sezon grzewczy jest pojęciem umownym, trwa tak długo, jak życzą sobie tego nasi klienci, nie ustalamy żadnego konkretnego terminu rozpoczęcia lub zakończenia sezonu grzewczego. Nasi odbiorcy sami decydują, kiedy ogrzewanie zostanie włączone lub wyłączone, składając indywidualnie wnioski. W okresie przejściowym, na początku jesieni, kiedy temperatury zewnętrzne są jeszcze zmienne, dostawy ciepła do mieszkań reguluje automatyka pogodowa, która umożliwia włączenie i wyłączenie dostaw do budynku w zależności od temperatury zewnętrznej. Dlatego nie należy się obawiać, że wniosek zostanie złożony za wcześnie – wyjaśnia Sławomir Gibała, wiceprezes zarządu Tauron Ciepło.
W poprzednim sezonie grzewczym 2020/2021 w elektrociepłowniach Grupy Tauron zostało wyprodukowanych łącznie około 12 milionów GJ (gigadżuli) ciepła. Z ciepła sieciowego korzysta ponad 800 tysięcy mieszkańców, przede wszystkim metropolii śląsko-dąbrowskiej, a także np. części województwa małopolskiego oraz Stalowej Woli – czytamy w komunikacie.
Tauron/Jędrzej Stachura
DGP: Ciepłownie wnioskują do URE o podniesienie taryf za ciepło. Polaków czeka droższa zima