icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Niemcy w trzy dni ustalili, że Nord Stream 2 nie jest zagrożeniem wbrew PGNiG i kryzysowi energetycznemu

Ministerstwo gospodarki i energii Niemiec w trzy dni robocze ustaliło, że Nord Stream 2 nie zagraża bezpieczeństwu dostaw. Jego opinia jest niezbędna w procesie certyfikacji spornego gazociągu przez niemieckiego regulatora Bundesnetzagentur, której przygląda się polskie PGNiG, pomimo argumentów za wykorzystywaniem kryzysu energetycznego przez Gazprom do wymuszenia startu tej magistrali.

Analiza resortu powstała w trzy dni od przekazania uwag przez PGNiG w dniu 20 października. Wynika z niej, że certyfikacja Nord Strema 2 nie zagraża bezpieczeństwu dostaw w Unii Europejskiej oraz Niemczech wbrew opinii PGNiG. Resort przeanalizował w trzy dni wpływ na rynek dając możliwość konsultacji państwom, na które ma oddziaływać nowy gazociąg: Estonii, Wlochom, Łotwie, Litwie, Austrii, Polsce, Słowacji, Czechom i Węgrom.

Polskie PGNiG zostało dopuszczone do procesu certyfikacji. O to samo walczą ukraińskie OGTSUA i Naftogaz. Polacy ocenili, że Nord Stream 2 zagraża bezpieczeństwu dostaw. W stanowisku można przeczytać, że istnieją „okoliczności świadczące o tym, że certyfikacja Nord Stream 2 w modelu ITO zwiększa zagrożenie dla bezpieczeństwa dostaw gazu. Wbrew opinii przedstawionej przez Nord Stream 2 AG, gazociąg nie stanowi dodatkowej trasy dostaw gazu do Europy, a ma na celu ominięcie dotychczasowych tras dostaw gazu z kierunku wschodniego tj. przez Polskę i Ukrainę”.

Bundesnetzagentur ma kontynuować proces certyfikacji, którego termin wynosi cztery miesiące od ósmego września 2021 i kończy się ósmego lutego 2022. Resort niemiecki podkreśla, że ta agencja oceni także niezależność operatora Nord Stream 2 AG, która nie była przedmiotem jego analizy. Polacy utrzymują, że certyfikacja tej spółki Gazpromu w roli operatora nie gwarantuje niezależności. Mimo to Rosjanie apelują o jak najszybsze zatwierdzenie Nord Stream 2 do pracy, bo przekonują, że tylko wtedy zwiększą dostawy do Europy dotkniętej kryzysem energetycznym.

Ministerstwo gospodarki i energetyki Niemiec/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Nord Stream 2 na nielegalu? Może się jeszcze zamienić w ruinę

Ministerstwo gospodarki i energii Niemiec w trzy dni robocze ustaliło, że Nord Stream 2 nie zagraża bezpieczeństwu dostaw. Jego opinia jest niezbędna w procesie certyfikacji spornego gazociągu przez niemieckiego regulatora Bundesnetzagentur, której przygląda się polskie PGNiG, pomimo argumentów za wykorzystywaniem kryzysu energetycznego przez Gazprom do wymuszenia startu tej magistrali.

Analiza resortu powstała w trzy dni od przekazania uwag przez PGNiG w dniu 20 października. Wynika z niej, że certyfikacja Nord Strema 2 nie zagraża bezpieczeństwu dostaw w Unii Europejskiej oraz Niemczech wbrew opinii PGNiG. Resort przeanalizował w trzy dni wpływ na rynek dając możliwość konsultacji państwom, na które ma oddziaływać nowy gazociąg: Estonii, Wlochom, Łotwie, Litwie, Austrii, Polsce, Słowacji, Czechom i Węgrom.

Polskie PGNiG zostało dopuszczone do procesu certyfikacji. O to samo walczą ukraińskie OGTSUA i Naftogaz. Polacy ocenili, że Nord Stream 2 zagraża bezpieczeństwu dostaw. W stanowisku można przeczytać, że istnieją „okoliczności świadczące o tym, że certyfikacja Nord Stream 2 w modelu ITO zwiększa zagrożenie dla bezpieczeństwa dostaw gazu. Wbrew opinii przedstawionej przez Nord Stream 2 AG, gazociąg nie stanowi dodatkowej trasy dostaw gazu do Europy, a ma na celu ominięcie dotychczasowych tras dostaw gazu z kierunku wschodniego tj. przez Polskę i Ukrainę”.

Bundesnetzagentur ma kontynuować proces certyfikacji, którego termin wynosi cztery miesiące od ósmego września 2021 i kończy się ósmego lutego 2022. Resort niemiecki podkreśla, że ta agencja oceni także niezależność operatora Nord Stream 2 AG, która nie była przedmiotem jego analizy. Polacy utrzymują, że certyfikacja tej spółki Gazpromu w roli operatora nie gwarantuje niezależności. Mimo to Rosjanie apelują o jak najszybsze zatwierdzenie Nord Stream 2 do pracy, bo przekonują, że tylko wtedy zwiększą dostawy do Europy dotkniętej kryzysem energetycznym.

Ministerstwo gospodarki i energetyki Niemiec/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Nord Stream 2 na nielegalu? Może się jeszcze zamienić w ruinę

Najnowsze artykuły