Korespondent Frankfurter Allgemeine Zeitung (FAZ) Niklas Záboji w swojej relacji z Paryża zwraca uwagę na problemy francuskiego giganta energetyki atomowej. EDF, który jest własnością francuskiego państwa i ostatnio musiał pogodzić się z wieloma trudnościami. – Według najnowszych prognoz w tym roku, produkcja energii elektrycznej jest tak niska, jak ostatni raz 30 lat temu. Kurs akcji spada bez dna. Akcje straciły 30 procent wartości od początku grudnia, a wartość giełdowa zmniejszyła się o ponad 10 miliardów euro w tym okresie – pisze Záboji.
Zdaniem korespondenta EDF straci także na planowanym ograniczeniu wzrostu cen energii elektrycznej we Francji na poziomie czterech procent. Rząd szacuje koszt tego instrumentu stabilizacyjnego na 8 miliardów euro. Zdaniem Zábojia EDF był od lat źle zarządzany i ma zobowiązania netto w wysokości 45 miliardów euro. Jest prawdopodobne, ze czesc tych zobowiązań weźmie na siebie francuskie państwo, które ma 84% udziałów w EDF.
Przedmiotem debaty jest częściowe upaństwowienie EDF, tak jak było do 2004 roku. Opowiadają się za tym szczególnie Zieloni. Dla nich energia elektryczna jest wspólną własnością i z tego punktu widzenia taniej byłoby dla państwa nabyć pozostałe udziały EDF za 5–6 mld euro, niż zrekompensować prywatnym udziałowcom „astronomiczne straty” w przypadku wyłączenia elektrowni.
Dziesięć z 56 reaktorów we Francji są obecnie nieczynne. W grudniu EDF ogłosił, że odkrył wadliwe spoiny w jednym z dwóch reaktorów w Civaux na zachodzie kraju. Znajdują się one na rurociągach łączących bezpieczny system wtrysku z obwodem pierwotnym, tj. w punkcie istotnym dla bezpieczeństwa.
Przerwy z produkcji będą miały negatywny wpływ na i tak już nadwyrężone francuskie dostawy energii tej zimy. Już w listopadzie 2021 operator sieci RTE wezwał do „zwiększonej czujności” w styczniu i lutym, ponieważ pandemia zakłóciła harmonogramy konserwacji i mniej reaktorów niż zwykle produkuje energię elektryczną. Dlatego też, jako środek ostrożności, rząd chce złagodzić przepisy dotyczące emisji dla dwóch ostatnich elektrowni węglowych w kraju, aby mogły wkroczyć w sytuacjach awaryjnych.
Aleksandra Fedorska
EDF musi zwiększyć produkcję taniego atomu, aby zatrzymać wzrost cen energii