Berlińska prokuratura wszczęła 6 stycznia śledztwo przeciwko całemu zarządowi partii Zielonych z powodu kontrowersyjnych pozaplanowych wynagrodzeń. Chodzi dokładnie o wypłacanie dodatku związanego z sytuacją covidową w 2020 roku. Dodatek, nazywany “Corona-Bonus” o wysokości 1500 euro na osobę został przyznany wszystkim pracownikom partii Zielonych. Miał on zrównoważyć obciążenia związane z pracą zdalna i problemami związanymi z remontem budynku głównej siedziby partii.
W sześcioosobowym federalnym zarządzie Zielonych zasiadają Minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock i minister gospodarki Robert Habeck. Baerbock krytykuje w niemieckich mediach regularnie Nord Stream 2 a Habeck wychylił się niedawno odnośnie ewentualnej sprzedaży broni Ukrainie. Pozostali członkowie to zastępcy prezesów federalnych Jamila Schäfer i Ricarda Lang, menedżer federalny Michael Kellner i skarbnik Marc Urbatsch.
Tymczasem Zieloni mogą zyskać wpływ na urząd kluczowy z punktu widzenia dopuszczenia Nord Stream 2 do pracy. Minister Habeck zgłosił kandydaturę Klausa Muellera na szefa Bundesnetzagentur. To ta agencja będąca regulatorem w Niemczech będzie zatwierdzać zgodność pracy tego gazociągu z przepisami unijnymi. Zwróciła się do Rosjan o przygotowanie spółki działającej w Niemczech do roli operatora. Zapowiedziała, że podejmie decyzję w sprawie certyfikacji w drugiej połowie 2022 roku.
Aleksandra Fedorska/Wojciech Jakóbik