Najważniejsze informacje dla biznesu

Mołdawia zapłaciła Gazpromowi, ale ten za miesiąc znów przyjdzie po pieniądze

Moldovagaz jest zobowiązana nowym kontraktem długoterminowym z Gazpromem do opłacania przedpłat za dwa tygodnie dostaw w danym miesiącu. Przekazała 34 mln dolarów po wprowadzeniu stanu wyjątkowego w sektorze energetycznym i wysupłaniu środków z budżetu. Rosjanie grozili zakręceniem kurka 21 stycznia.

Wicepremier Mołdawii Andrei Spinu podał, że Moldovagaz zdołał sfinansować przedpłaty na konto Gazpromu dzięki opóźnieniu opłaty VAT. Mołdawianie chcieli opóźnić spłatę do 20 lutego, ale Rosjanie nie odpowiedzieli na tę propozycję. Moldovagaz jest zobowiązany każdego 20 dnia miesiąca opłacać dwa tygodnie dostaw z poprzedniego miesiąca i dwa z następnego.

Parlament mołdawski wprowadził stan wyjątkowy w energetyce na 60 dni. Dzięki temu mógł opóźnić opłatę podatku VAT przez Moldovagaz oraz wprowadzić rekompensaty wzrostu cen gazu. Podobny ruch musiał zastosować w listopadzie 2021 roku, kiedy Gazprom po raz pierwszy zagroził przerwą dostaw za długi. Problem został tymczasowo zażegnany, ale wróci w lutym przy kolejnych płatnościach.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przekonywał, że Gazprom działa czysto komercyjnie, ale premier Natalia Gavrilita odparła, że takie relacje zazwyczaj dopuszczają możliwość odroczenia płatności.

– Mołdawia szykuje się na podobną sytuację (tj. niedobór środków finansowych umożliwiających uregulowanie z góry – jak chce obecne umowa z Gazpromem – zobowiązań wobec tego koncernu) także w lutym i marcu. To m. in. dlatego stan wyjątkowy w energetyce wprowadzono aż na 60 dni – ostrzega Kamil Całus z Ośrodka Studiów Wschodnich na Twitterze.

Alternatywa to wsparcie Unii Europejskiej, która już raz przekazała 60 mln euro na zakup gazu. Interwencyjne dostawy dotarły między innymi z Polski na mocy umowy z PGNiG.

Kommiersant/Twitter/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Czas na wojnę prewencyjną w obronie Mołdawii przed Gazpromem

Moldovagaz jest zobowiązana nowym kontraktem długoterminowym z Gazpromem do opłacania przedpłat za dwa tygodnie dostaw w danym miesiącu. Przekazała 34 mln dolarów po wprowadzeniu stanu wyjątkowego w sektorze energetycznym i wysupłaniu środków z budżetu. Rosjanie grozili zakręceniem kurka 21 stycznia.

Wicepremier Mołdawii Andrei Spinu podał, że Moldovagaz zdołał sfinansować przedpłaty na konto Gazpromu dzięki opóźnieniu opłaty VAT. Mołdawianie chcieli opóźnić spłatę do 20 lutego, ale Rosjanie nie odpowiedzieli na tę propozycję. Moldovagaz jest zobowiązany każdego 20 dnia miesiąca opłacać dwa tygodnie dostaw z poprzedniego miesiąca i dwa z następnego.

Parlament mołdawski wprowadził stan wyjątkowy w energetyce na 60 dni. Dzięki temu mógł opóźnić opłatę podatku VAT przez Moldovagaz oraz wprowadzić rekompensaty wzrostu cen gazu. Podobny ruch musiał zastosować w listopadzie 2021 roku, kiedy Gazprom po raz pierwszy zagroził przerwą dostaw za długi. Problem został tymczasowo zażegnany, ale wróci w lutym przy kolejnych płatnościach.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow przekonywał, że Gazprom działa czysto komercyjnie, ale premier Natalia Gavrilita odparła, że takie relacje zazwyczaj dopuszczają możliwość odroczenia płatności.

– Mołdawia szykuje się na podobną sytuację (tj. niedobór środków finansowych umożliwiających uregulowanie z góry – jak chce obecne umowa z Gazpromem – zobowiązań wobec tego koncernu) także w lutym i marcu. To m. in. dlatego stan wyjątkowy w energetyce wprowadzono aż na 60 dni – ostrzega Kamil Całus z Ośrodka Studiów Wschodnich na Twitterze.

Alternatywa to wsparcie Unii Europejskiej, która już raz przekazała 60 mln euro na zakup gazu. Interwencyjne dostawy dotarły między innymi z Polski na mocy umowy z PGNiG.

Kommiersant/Twitter/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Czas na wojnę prewencyjną w obronie Mołdawii przed Gazpromem

Najnowsze artykuły