Hakerzy z Białorusi zaszyfrowali serwery, bazy danych i stacje robocze tamtejszych kolei. Zakłócenie ruchu kolejowego może spowolnić wojska rosyjskie, które gromadzą się na Białorusi pod granicą z Ukrainą.
Grupa Cyber Partyzans stanowi swego rodzaju ruch oporu wobec prorosyjskich władz białoruskich. Tym razem zażądali uwolnienia 50 więźniów politycznych, którzy ich zdaniem potrzebują pomocy medycznej. Chcą również, aby wojska rosyjskie pozostały poza ich krajem.
https://twitter.com/cpartisans/status/1485618881557315588?s=20
– Mamy klucze szyfrujące i jesteśmy gotowi do przywrócenia systemów kolei białoruskich do normalnego trybu. Nasze warunki to zwolnienie 50 więźniów politycznych, którzy najbardziej potrzebują pomocy medycznej, i wyproszenie wojsk rosyjskich z terytorium Białorusi – piszą hakerzy na Twitterze.
Białoruś, która dzieli granicę z Ukrainą, służy jako korytarz dla rosyjskiego rozmieszczenia wojskowego. Działanie hakerów ma utrudnić Rosjanom ewentualny atak na Ukrainę. Koleje Białoruskie i biuro prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki nie odniosły się do sprawy.
„Białoruscy Cyberpartyzanci” to grupa około 15 samouków, którzy uciekli z kraju – podał The Washington Post we wrześniu 2021 roku. Grupa publikowała szczegółowe informacje na temat korupcji urzędników państwowych w kraju, ze szczególnym uwzględnieniem prezydenta Łukaszenki.
cyberscoop.com/Twitter/Jędrzej Stachura
Cyberatak na Ukrainę po nieudanych rozmowach Zachodu z Rosją. To „za Wołyń”