W najbliższą środę Czeski rząd rozpatrzy ostatnią propozycję umowy dotycząca sporu związanego z Kopalnią Turów. Czescy politycy informują, że nadal jest kilka spornych zagadnień w proponowanej umowie.
Czeski rząd rozpatrzy Polską propozycję
Rzecznik czeskiego rządu Vaclav Smolka przekazał, że na środowym posiedzeniu rząd czeski rozpatrzy projekt umowy z w sprawie Kopalni Turów, należącej do Polskiej Grupy Energetycznej (PGE).
Czeskie ministerstwo potwierdziło, że Polska w zeszłym tygodniu przesłała propozycję porozumienia. – Zespół ekspertów czeskiego ministerstwa środowiska przygotował analizę ostatnich zmian tekstu, który zostanie przedłożony naszemu rządowi – przekazała strona czeska w zapytaniu wystosowanym przez Rzeczpospolitą.
W przypadku wycofania skargi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), Polska proponuje inwestycje pozaśrodowiskowe po stronie czeskiej i polskiej. Działania te miałyby zniwelować powstałe szkody górnicze oraz skutki uboczne związane z działalnością Kopalni Turów do 2044 roku.
Czesi liczą, iż kwota która zostanie przekazana będzie wynosiła 50 mln euro zaś ostatnia propozycja polski opiewała na 40 mln euro. Według nieoficjalnych doniesień, polska strona ma obniżyć kwotę na rzecz Czech do 20 mln euro. Zmiana ta wynika między innymi z wysokości kary za kontynuowanie prac kopalni.
Bez względu na rozmowy polsko-czeskie, na początku lutego ma zostać przedstawiona opinia rzecznika generalnego TSUE przed wyrokiem dotyczącym Kopalni Turów. Wyrok w sprawie kopalni może zapaść jeszcze w marcu 2022 roku.
Rzeczpospolita/Aleksander Tretyn