– PGNiG prowadzi niektóre projekty inwestycyjne wolniej z powodu trudnej i zmiennej sytuacji na rynku gazu. Priorytetowe inwestycje w Norwegii nie zostały ograniczone – powiedział prezes PGNiG Paweł Majewski, zaznaczając, że priorytetowe inwestycje w Norwegii nie zostały ograniczone. Prezes zapewnia, że koncern ma wystarczające środki na kapitał obrotowy.
Sezonowe spadki cen gazu
– Sytuacja na rynku jest trudna, prowadzimy szereg analiz biznesowych, ale w warunkach tak dużej zmienności cen gazu może pojawiać się wrażenie, że niektóre procesy inwestycyjne toczą się wolniej i tak rzeczywiście jest. Trudno jest podejmować racjonalne decyzje inwestycyjne w tak trudnych okolicznościach i przy takiej niepewności co do przyszłych cen surowca – tłumaczy prezes spółki
– W sytuacji wysokich cen gazu potrzebujemy więcej kapitału obrotowego, który możemy pozyskać np. z kredytów bankowych. Cieszymy się, że rząd na wypadek pogłębienia się i przedłużenia kryzysu chce wprowadzić system gwarancji Skarbu Państwa, zwracamy uwagę, że podobne narzędzia są stosowane obecnie w innych krajach europejskich – dodał Paweł Majewski.
– Pozyskaliśmy nowe kredyty obrotowe i to, czym teraz dysponujemy zaspokaja nasze obecne zapotrzebowanie na kapitał – zaznaczył.
W połowie grudnia 2021 roku PGNiG zawarło trzy umowy kredytu otwartego w rachunku bieżącym z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, PKO BP i CaixaBank oddział w Polsce, pozyskując finansowanie krótkoterminowe na łączną kwotę 2,7 mld zł na okres do 9 miesięcy począwszy od dnia zawarcia umów.
Prezes Majewski, opierając się m.in. na raportach globalnych banków inwestycyjnych, nie zakłada większej zmiany na europejskim rynku gazu w kolejnych przynajmniej dwóch latach.
– Pojawiają się ciekawe raporty banków inwestycyjnych, np. Goldman Sachs, z których wynika, że trudna sytuacja na rynku gazu się nie zmieni ani w tym roku, ani w następnym. Może się ona nie zmienić, bo nie widać, żeby ustały przyczyny gwałtownych ruchów na rynku: manipulacje Rosji, niskie stany magazynów w Europie, nie spada presja wokół Nord Stream 2 – dodał prezes.
Paweł Majewski zaznaczył, że w najbliższym czasie możemy spodziewać się jedynie delikatnych spadków sezonowych. – Jeśli można się spodziewać jakichś zmian, to może jedynie lekkiego sezonowego spadku cen, może schłodzenia nastrojów wśród inwestorów po zimie, ale przesłanek do trwalszej zmiany na razie nie ma – powiedział.
Polska Agencja Prasowa/Aleksander Tretyn
Majewski: Przepłacaliśmy za kontrakt jamalski. Rozstrzygnięcie sporu z Gazpromem już w lutym