Amerykański felietonista i ekspert ds. polityki energetycznej Jason Bordoff pisze w komentarzu dla Foreign Policy o kryzysie energetycznym, gazie i Europie, która jego zdaniem zaszkodziła samej sobie poprzez nieodpowiednią politykę. – Niezależnie od rosyjskich działań i cięć gazu, polityka Europy sprawiła, że niedobory i skoki cen stały się nową normą – czytamy.
Zdaniem Jasona Bordoffa, nawet jeśli przepływy rosyjskiego gazu będą kontynuowane bez zakłóceń, Europa nadal stoi w obliczu kryzysu energetycznego, z którym będzie się zmagać nie tylko w tym roku, ale i w kolejnych latach. – Późnym latem 2021 roku było już oczywiste, że Europa stoi przed obliczem zbliżającego się kryzysu energetycznego z niezwykle niskimi poziomami magazynowania gazu. Wraz z nadejściem zimy ceny, jak można było przewidzieć, wzrosły rekordowo, osiągając pod koniec zeszłego roku taki poziom, że wiele firm przemysłowych zatrzymało produkcję – pisze ekspert na łamach Foreign Policy.
Bordoff podkreślił, że w Wielkiej Brytanii zbankrutowało prawie 30 przedsiębiorstw energetycznych. – Cena gazu ziemnego w Europie przekroczyła 60 dolarów za milion BTU, co odpowiada cenie ropy wynoszącej 350 dolarów za baryłkę. Europejskie rachunki za energię dla gospodarstw domowych wzrosną w tym roku o kolejne 50 procent, tak mówią dane Bank of America – czytamy.
– Kraje europejskie powinny unikać wycofywania innych źródeł wytwarzania energii, dopóki nowe źródła nie będą w stanie nadrobić luki – dodaje felietonista.
Foreign Policy/Jędrzej Stachura