Grupa badaczy pod kierownictwem Thomasa Lauvaux zaprezentowała zdjęcia satelitarne, które pokazują ogromne wycieki metanu w USA i Azji. – Jest to powiązane z operacjami wydobycia paliw kopalnych, czyli rurociągami naftowymi i gazowymi – podkreślają naukowcy.
Najnowsze mapy emisji pokazują ogromne smugi metanu, który emituje do atmosfery. Metan jest silnym gazem cieplarnianym o zdolności zatrzymywania ciepła 30 razy większej niż dwutlenek węgla, chociaż nie utrzymuje się w atmosferze tak długo. Jest to jeden z głównych gazów napędzających globalne ocieplenie – alarmuje zespół Thomasa Lauvaux, w skład którego wchodzą naukowcy Narodowego Centrum Badań Naukowych (CNRS, Francja), Francuskiej Komisji Energii Alternatywnych i Energii Atomowej (CEA) oraz firmy Kayrros, zajmującej się analizą danych.
– Początkowo nie zdawaliśmy sobie sprawy, że codziennie będziemy widzieć te gigantyczne emitery na całym świecie – powiedział Thomas Lauvaux, badacz emisji gazów cieplarnianych w CNRS, który kierował pracą nad mapami.
Naukowcy podkreślają, że jedna czwarta emisji metanu pochodzi z wydobycia węgla, ropy naftowej i gazu ziemnego. Czasami studnie i rurociągi, które przenoszą paliwo, są nieszczelne i dochodzi do poważnych wycieków. – Najnowsza mapa została stworzona dzięki tysiącom zdjęć satelitarnych. Pokazuje ona, że operacje związane z paliwami kopalnymi wydzielają znacznie więcej metanu, niż sądzili naukowcy – czytamy w raporcie.
Lauvaux pokierował międzynarodowym zespołem badaczy, który przeanalizował dane dzienne z europejskiego satelity Sentinel-5P, od 2019 do 2020 roku. – Widok z kosmosu ujawnił 1800 smug metanu. Większość z tych miejsc – 1200 z nich, głównie w Stanach Zjednoczonych i zachodniej Azji – jest powiązanych z operacjami wydobycia paliw kopalnych, czyli rurociągami naftowymi i gazowymi – podają naukowcy.
– Myśleliśmy, że zdarza się to sporadycznie i jest spowodowane konkretnymi, pojedynczymi wypadkami w określonych miejscach. Niestety tak nie jest, są one bardzo systematyczne i często ma to związek z infrastrukturą: rurociągami, tłoczniami i studniami – powiedział Lauvaux.
Naukowiec podejrzewa, że wiele z tych smug powstało po rutynowej konserwacji. – Otwiera się zawory, a metan i gaz ziemny wylatują – tłumaczy. Lauvaux szacuje, że działalność człowieka może emitować dwa razy więcej metanu, niż podają rządy państw.
Zdaniem badaczy, jeśli rządy i branża paliw kopalnych powstrzymają te konkretne wycieki, emisja metanu znacznie spadnie.
Business Insider/Jędrzej Stachura