Podsekretarz stanu w ministerstwie spraw zagranicznych Paweł Jabłoński powiedział podczas komisji sejmowej, że Polska użyje wszelkich dostępnych środków, aby nie płacić kar za Kopalnię Turów, naliczonych przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). – To jest precedens. TSUE nigdy wcześniej nie nakładała takich kar na państwa członkowskie – powiedział.
Podczas wtorkowej komisji sejmowej, ministerstwo spraw zagranicznych przedstawiło informacje na temat działań podejmowanych przez rząd w celu rozwiązania sporu pomiędzy Polską a Republiką Czeską wokół Kopalni Turów.
Podsekretarz stanu w ministerstwie spraw zagranicznych Paweł Jabłoński stwierdził, że kara nałożona przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej to precedens. – Nigdy dotąd TSUE nie nakładała na żaden kraj członkowski tego typu kary. Polska ma narzędzia prawne, których może użyć, aby kara ze strony Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej została uchylona – podkreślił.
Posłowie obecni na posiedzeniu komisji sejmowej zapytali podsekretarza o kwoty, które mogły się pojawić na danych etapach negocjacji z Czechami. – Nigdy w negocjacjach z Czechami nie pojawiła się kwota 30 milionów złotych. Przed złożeniem wniosku do TSUE, Czesi oczekiwali 39-41 milionów euro w styczniu 2021 roku. W międzyczasie strona czeska żądała nawet kwoty ponad 55 milionów euro. To oznacza, że mogło być gorzej niż obecne 45 milionów – odpowiedział.
– Informacje na temat środków prawnych, których Polska użyje w procesie odwołania, powinny zostać poufne, aby zadbać o skuteczność tych działań. W odpowiednim czasie należy o to zapytać ministra do spraw Unii Europejskiej – dodał.
Opracował Jędrzej Stachura
Komisja Europejska chce obciąć Polsce fundusze unijne z powodu Turowa
