W Niemczech zaczyna się debata publiczna o zmniejszeniu zależności energetycznej od Rosji w związku z jej inwazją na Ukrainę. Prezes ekonomicznego think tanku ifo Institut für Wirtschaftsforschung Clemens Fuest zaproponował, by Niemcy dały jeszcze szansę węglowi i atomowi oraz zainwestowały w infrastrukturę LNG.
Aby zastąpić import rosyjskiego gazu w przypadku ewentualnego przestoju, prezes Instytutu Ifo Clemens Fuest opowiedział się za rozbudową infrastruktury dla LNG i rozważeniem odroczenia wycofywania atomu i węgla.
Trzy elektrownie jądrowe w Niemczech wytwarzają obecnie energię elektryczną do końca 2022 roku, kiedy mają zostać odłączone od sieci, co oznaczać będzie ostateczne odejście Niemiec od atomu. Odejście od węgla ma się kończyć najpóźniej do 2038 roku, a obecna niemiecka koalicja rządowa mówiła, że byłoby „najlepiej”, gdyby termin ten udało się skrócić do 2030 roku.
Zeit/Michał Perzyński
Rząd Niemiec zapowiada wielkie inwestycje w obronność i uniezależnienie energetyczne od Rosji