12 kwietnia 2022 roku grupa 13 cudzoziemców próbowała się przedostać na terytorium Polski. Wśród nich byli obywatele Tadżykistanu, Jemenu i Syrii. W mediach społecznościowych pojawiały się informacje o nieprzytomnym Jemeńczyku, który nie został wpuszczony do Polski. Straż Graniczna komentuje te doniesienia.
W tym tygodniu aktywiści publikowali informacje o sytuacji na granicy z Białorusią. Pisali między innymi o Jemeńczyku, który leży nieprzytomny i czeka na pomoc polskich służb. Sprawę skomentowała Straż Graniczna. – Wczoraj aktywiści znowu opublikowali niesprawdzone i niepotwierdzone informacje, zarzucając służbom nieudzielenie potrzebującemu pomocy, co spotęgowało nieuzasadnione ataki na funkcjonariuszy – pisze Straż Graniczna na Twitterze.
– Służby mają odpowiednie narzędzia, aby podjąć skuteczne działania, niekoniecznie w świetle kamer – czytamy na profilu twitterowym Straży Granicznej.
We wtorek 12 kwietnia po interwencji i na prośbę Straży Granicznej, białoruskie służby graniczne zareagowały i zabrały grupę cudzoziemców, znajdujących się po ich stronie. – Z przesłanych danych lokalizacyjnych wynika, że wśród tych osób był prawdopodobnie obywatel Jemenu – podaje Straż.
1/4 Wczoraj aktywiści znowu opublikowali niesprawdzone i niepotwierdzone informacje, zarzucając służbom nieudzielenie potrzebującemu pomocy, co spotęgowało nieuzasadnione ataki na funkcjonariuszy. Nie tak się pomaga!
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) April 13, 2022
Z informacji, które posiada Straż Graniczna, nie wynika, aby Jemeńczyk potrzebował natychmiastowej interwencji medycznej. – Po przybyciu na miejsce białoruskich służb, samodzielnie wstał i wraz z grupą i funkcjonariuszami białoruskimi, o własnych siłach, oddalił się – czytamy w oświadczeniu.
Straż Graniczna/Twitter/Jędrzej Stachura
Jakóbik: Czwarty do fuzji w nowym wycieku maili ministra Dworczyka