Według węgierskiego ministra spraw zagranicznych, 16 procent ropy zużywanej przez Węgry pochodzi z Kazachstanu. Powiedział również, że Węgry nie popierają sankcji, które mogą wpłynąć negatywnie na Węgierską gospodarkę.
– Nie popieramy sankcji, które uderzają w gospodarkę węgierską. To nie jest decyzja polityczna, a kwestia bezpieczeństwa energetycznego Węgier. Obecnie bez ropy rosyjskiej nie możemy zapewnić sprawnego funkcjonowania gospodarki węgierskiej. Nie posiadamy alternatywnego szlaku dostaw ropy z innych kierunków – powiedział Szijarto.
Węgry poprzez Ropociąg Przyjaźń sprowadzają 65 procent ropy czyli około 20 tys. ton dziennie. 16 procent ropy użytkowanej przez ten kraj pochodzi z Kazachstanu. Sankcje unijne mogą też uderzyć w możliwość sprowadzania ropy tranzytem przez terytorium Rosji, a więc i w ropę Kazachską – twierdzi Szijarto.
Obecnie toczy się dyskusja nad szóstym pakietem sankcji unijnych przeciwko Rosji. Wśród potencjalnych kierunków obostrzeń jest wprowadzanie embarga na dostawy ropy i gazu z Rosji. Węgry są wśród tych państw, które nie zgadzają się na żadne sankcje energetyczne przeciwko Rosji.
Interfax/Mariusz Marszałkowski
Marszałkowski: Embargo na ropę rosyjską będzie niczym uderzenie jądrowe