– Czeka nas największy kryzys od kilkudziesięciu lat. Moim zdaniem jesienią zabraknie gazu w całej Europie – powiedział w rozmowie z RMF FM poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski.
Braki gazu mogą dotknąć Polskę
– Moim zdaniem jesienią zabraknie gazu w całej Europie. Brakuje około 100 miliardów metrów sześciennych gazu i Polska niestety będzie miała również ogromne problemy – powiedział poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski, komentując ciężką sytuacje z gazem w całej Europie. Jak dodaje, Baltic Pipe nie może uratować Polski przed kryzysem energetycznym. – Tam będzie problem przede wszystkim dla polskiego przemysłu, dla chemii, dla petrochemii. To jest problem rzeczywisty, ponieważ mamy opóźnioną rozbudowę gazoportu, nie mamy wybudowanego terminala LNG w Gdańsku. To oznacza, że jesteśmy całkowicie uzależnieni od systemu niemieckiego, a w Niemczech będzie brakować gazu – tłumaczy poseł. – Chciałbym się mylić i być optymistą, ale zabraknie nam gazu i węgla. A minister Anna Moskwa mówiąc, że nie grożą nam braki np. gazu, po prostu się myli – powiedział Kowalski, krytykując działania ministerstwa. – Jestem zwolennikiem, żeby na nowo powstało Ministerstwo Energii – dodaje.
Janusz Kowalski odniósł się też do sytuacji Niemiec, gdzie trwa dyskusja nad wykorzystaniem elektrowni atomowych. – Musimy przekonać Niemców do pozostania przy energetyce jądrowej. Żeby nie zamykali swoich elektrowni jądrowych w następstwie bezsensownej polityki Merkelowej – powiedział.
Jak zaznacza poseł, krytyczna sytuacja czeka cały zachód – Nord Stream, który zaopatruje niemiecki rynek chodzi na 50 procent – tłumaczy.
Opracowała Maria Andrzejewska
Reanimacja atomu w Niemczech jest możliwa, ale na razie wolą węgiel