Polska powinna dziś zastanowić się nad ideą budowy drugiego naftoportu, po to, aby pomóc naszym sąsiadom w dywersyfikacji dostaw ropy. Taka inwestycja mocno wpłynęłaby na polską pozycję w Europie Środkowej – mówi dr Paweł Poprawa z AGH w Krakowie w rozmowie z BiznesAlert.pl .
BiznesAlert.pl: Z czego wynikają obecnie wysokie ceny paliw na stacjach benzynowych?
Dr Paweł Poprawa: Mamy strukturę komponentów wpływających na ostateczną cenę paliw. To złożona struktura z wieloma elementami, którym głównym jest cena surowca z którego się wytwarza paliwa czyli ropy naftowej. Dodatkowo mamy też marżę rafineryjną, marżę dystrybucyjną na stacjach benzynowych i bardzo istotny element, czyli obciążenia fiskalne w postaci podatków i akcyz. To, co teraz wpływa na wysokie ceny paliw ma związek z ekstremalnie wysokimi cenami surowca, co się przekłada na ceny widziane na stacjach.
Cena ropy naftowej jest wrażliwa na nierównowagę popytowo-podażową, której teraz jesteśmy światkiem na rynkach. Na rynku podaży mamy bardzo duże turbulencje ze względu na stopniowe wykluczanie z rynku ropy rosyjskiej. Struktura podażowa jest zatem poważnie zmieniana w stosunku do tego, co było do tej pory.
Jak długo to może potrwać?
Myślę, że ten element podażowy nie prędko się ustabilizuje. Mamy wiele czynników geopolitycznych, które nakładają się na siebie i emanują na cały rynek surowcowy. Głównym do lutego była pandemia, która przecież jeszcze na początku roku znów sparaliżowała Chiny, od lutego inwazja Rosji na Ukrainę, która już trwa cztery miesiące. Pytanie też o skuteczność sankcji na Rosję i to, czy będą one respektowane przez tych, którzy je nałożyli.
Czy w Polsce ceny paliw są wysokie w porównaniu z innymi krajami Europy?
My patrzymy zawsze na koszt paliwa na naszych stacjach jako szokująco wysoki. Jednak rzeczywistość jest taka, że paliwa na stacjach w Polsce są jednymi z tańszych w Europie. Wystarczy pojechać do któregokolwiek kraju ościennego, nie tylko do Niemiec. Od tych państw odróżnia nas podjęcie działania związanego z obniżeniem komponentu fiskalnego cen paliw, który ma znaczny udział w ostatecznej cenie. Dzięki temu paliwa w Polsce są tańsze niż w innych krajach. Oczywiście to nie oznacza, że paliwa są tanie.
A co z marżami? To też temat, który rodzi dużo dyskusji.
Generalnie marże koncernów energetycznych wypracowywane są w czasie wysokich cen surowców przez sektor wydobywczy, czyli upstream, natomiast kiedy ceny surowców są niskie, głównym źródłem marży są sektory przerobu i sprzedaży, czyli midstream i downstream. W przypadku Orlenu trzeba pamiętać, że ten upstream nie jest duży. Dopiero po połączeniu z Lotosem i PGNiG sektor upstream tego koncernu będzie miał znacznie większe znaczenie dla wyników finansowych spółki.
Jak z technicznego punktu widzenia jesteśmy przygotowani do zamiany rosyjskiej ropy na surowiec innego pochodzenia?
Od strony technicznej potrzebujemy dwóch elementów. Pierwszym jest techniczna możliwość importu innej ropy niż rosyjska i tą możliwość zapewnia nam Naftoport w Gdańsku. Drugim elementem jest sama techniczna możliwość przerobu ropy innej niż rosyjska przez rafinerie. Z pierwszym i drugim elementem w naszym przypadku nie ma żadnych problemów. Były czasy w Polsce, zwłaszcza w czasie przerwy dostaw ropy rosyjskiej przez ropociąg Przyjaźń w 2019 roku, kiedy połowa ropy sprowadzanej do Polski pochodziła z importu drogą morską. Dodatkowo, od lat Polska realizuje strategię dywersyfikacji źródeł dostaw ropy do naszych rafinerii w proporcji średnio 70 procent ropy z Rosji, a 30 procent z innych kierunków. W tym czasie przetestowano szereg różnych gatunków ropy, mieszano je ze sobą po to, aby uzyskać jak najlepszy produkt końcowy. Nie jest to dla rafinerii żadnym problemem. Specyfiką rosyjskiej ropy jest to, że jest ona wysoce zasiarczona, co powoduje, że trzeba mieć instalację odsiarczania. Jednak posiadanie takiej instalacji nie oznacza, że trzeba z niej korzystać. Gdy kupimy ropę niezasiarczoną, ten proces odsiarczania nie będzie realizowany. Aby w pełni czuć się bezpiecznie, musimy dokończyć inwestycję w drugą nitkę Ropociągu Pomorskiego, która zapewni ropę nie tylko na potrzeby rafinerii w Płocku, ale także umożliwi pomoc naszym sąsiadom, zwłaszcza na południu. Ogólnie rzecz biorąc, jesteśmy gotowi na odstawienie ropy rosyjskiej i możemy to zrobić bez większego uszczerbku.
Czy możemy przyczynić się do pomocy naszym sąsiadom, którzy nie mają takiego komfortu?
Już dziś możemy w pewnym zakresie pomagać Niemcom w dywersyfikacji dostaw ropy do ich dwóch rafinerii. Myślę, że obecna sytuacja powinna stać się przyczynkiem do budowy drugiego naftoportu, zlokalizowanego gdzieś w zachodniej części wybrzeża Polski. To by ułatwiło logistykę transportu surowca w kierunku południowym. W obecnej sytuacji możemy liczyć na fundusze ze strony Unii Europejskiej. Taki projekt byłby korzystny z perspektywy polskiej pozycji w Europie Środkowej, gdyż bezpieczeństwo energetyczne w państwach na południe od Polski wiązałoby je z nami bardzo bliskimi relacjami ekonomicznymi. Budowa drugiego naftoportu powinna być dziś poważnie brana pod uwagę.
Rozmawiał Mariusz Marszałkowski