Chiny to druga największa gospodarka świata. Od ponad dwóch ostatnich dekad napędzają one globalną gospodarkę i istotnie wpływają na jej funkcjonowanie. Ze względu na wpływ na opłacalność międzynarodowych inwestycji, aktywność na największych światowych giełdach, a także ogromną produkcję swoich towarów, do których Chiny przyzwyczaiły kraje z całego globu, dane gospodarcze Państwa Środka powodują liczne zawirowania na światowych rynkach finansowych, a obecnie obniżają cenę ropy – pisze Jakub Sadowski, współpracownik BiznesAlert.pl.
Chińska gospodarka spowalnia
Chiny doświadczają teraz spowolnienia gospodarczego. Po trudnym okresie zagrożenia wszechobecnym COVID-19 i lockdownach przeprowadzanych na niespotykaną wcześniej skalę, eksperci prognozowali, że gospodarka Państwa Środka będzie powracać do stanu sprzed epidemii i stale wzrastać w optymalnym tempie. Jednakże, ostatnie dane gospodarcze są dla większości specjalistów niechcianym zaskoczeniem. Wielu z nich było zapewnionych, że wzrost gospodarczy na poziomie 4,5 procent wkrótce stanie się faktem. Tak się jednak nie stało, a PKB Chin wzrosło jedynie o 3,8 procent. To spowolnienie było zauważalne już wcześniej, ale prawdziwy przełom nastąpił dopiero po opublikowaniu danych pochodzących z lipca.
Ropa na światowych rynkach
Spowolnienie rozwoju drugiej największej gospodarki świata objawiło się w cenach surowców takich jak ropa. Jej ceny, w wyniku mniejszego niż prognozowano rozwoju chińskiego przemysłu, zaczęły spadać. Chiny nękane przez COVID-19 zmuszone zostały do zamknięcia wielu fabryk i zredukowania swojego przemysłu. Mniejszy potencjał produkcyjny wiąże się ze zmniejszonym zapotrzebowaniem na surowce energetyczne. Wskaźniki giełdowe pokazują, że cena czarnego złota jest najniższa od kilku miesięcy i wynosi poniżej 90 amerykańskich dolarów za baryłkę. Jej wartość wróciła do poziomu sprzed czasu napaści Rosji na Ukrainę, czyli do ceny za baryłkę z lutego 2022 roku.
Głównymi powodami obniżek cen ropy są wskaźniki dwóch największych światowych gospodarek. To właśnie w poniedziałek po ich publikacji cena za baryłkę ropy na całym świecie spadła.
Lockdown i jego wpływ na gospodarkę Państwa Środka
COVID-19 najbardziej dotknął w Chinach branżę produkcyjną i sprzedażową. W lipcu sprzedaż detaliczna wzrosła o 2,7 procent w porównaniu do roku poprzedniego. Nietrafiona okazała się jej prognoza pięcioprocentowego wzrostu. Ponadto w następstwie lockdownów w chińskich miastach PKB spadło o 2,6 procent przez ostatnie trzy miesiące. Problemy z wirusem zablokowały także współpracę z wieloma partnerami chińskich przedsiębiorców, co przyczyniło się do wstrzymania inwestycji i dostaw, co w rezultacie zmieniło wartości kontraktów terminowych między innymi na ropę naftową. W dodatku w tym kraju trwa kryzys na rynku nieruchomości, a najnowsze dane pokazują, że wskaźnik bezrobocia wśród młodzieży jest wyjątkowo wysoki.
Sektor nieruchomości przeżywa kryzys w związku z bojkotem kredytów hipotecznych, a nabywcy domów tracą wiarę w ukończenie projektów. Inwestycje w nieruchomości spadły w ubiegłym miesiącu o 12,3 procent, najszybciej w tym roku, a spadek w nowych sprzedażach pogłębił się do 28,9 procent. Dane te obrazują problemy z jakimi musi zmagać się chińska gospodarka i dlaczego trudno jej będzie wrócić do znanego z poprzednich sprawnego rozwoju gospodarczego.
Konsekwencje spadku cen ropy
Jeżeli trend spadkowy się utrzyma, może pomóc odetchnąć krajom w czasach kryzysu energetycznego. W dodatku pozwoli na powrót do cen sprzed ataku Rosji na Ukrainie w którym jazda samochodem nie była tak kosztownym wydatkiem, a przemysł mógł kupować paliwo w bardziej przystępnej cenie.