Moglibyśmy robić zakupy w przyciemnionych super-marketach, jeśli zmniejszy to ceny produktów. A co Państwo powiedzą na taki pomysł oszczędzania energii elektrycznej? W tym odcinku SPIĘCIA porozmawiamy o tym co kryzys energetyczny przyniesie nam w przyszłym roku (2023).
Prąd jest w gniazdku… woda ciepła… Zastanówmy się, czy to jest już luksus i rozpusta? – zapytał Mariusz Marszałkowski we wstępie nowego „Spięcia”. – Patrząc na rachunki to już zaczyna się robić luksus – odpowiedział Wojciech Jakóbik. Mamy wyższe ceny wszystkich nośników energii i źródeł ciepła. Już teraz dochodzi do zmiany stylu życia wielu osób. Kryzys energetyczny polega na tym, że mamy drożyznę na rynku energii która przekłada się na całe nasze życie – tłumaczy Jakóbik. – Trwa kryzys globalizacji, są przerwane łańcuchy dostaw i widać to na całym świecie. Zwiększony popyt i świadomie zmniejszona podaż powoduje że wszystko jest drogie. Już teraz to widać! Przed naszą rozmową byłem na lunchu w restauracji do której chodziłem za czasów studenckich. Porcje dań są mniejsze, ceny wyższy – przynajmniej smak nadal tak samo dobry. – wspomina Jakóbik.
– Mówi się że kryzys już jest. Mam jednak wrażenie, obserwując dane na rynku energii jako analityk, że ten kryzys dopiero będzie. Najgorsze przed nami – ostrzega Marszałkowski. Obejrzyj i wysłuchaj całej rozmowy podcast SPIĘCIE na mediach społecznościowych redakcji BiznesAlert.pl.
Zapraszamy do wysłuchania podcastu na YouTube, SoundCloud i Spotify.