W czwartek po południu światowe ceny ropy spadają około jednego procenta. To budzi obawy o spadek popytu.
Duże wahania czarnego złota
W czwartek na godzinę 13 czasu europejskiego cena ropy Brent spadła o 0,74 procent do 93,4 dolarów. Inwestorzy obawiają się, że wysoka inflacja w krajach na całym świecie zmusi banki centralne do gwałtownych podwyżek stóp procentowych. Według statystyk 76 procent analityków ankietowanych przez CME Group spodziewa się, że amerykański System Rezerwy Federalnej podniesie stopę o 75 punktów bazowych, a kolejne 24 procent spodziewa się podwyżki o sto punktów. Gwałtowny wzrost kluczowych stóp procentowych mógłby wywołać spowolnienie gospodarcze i obniżyć globalny popyt na ropę.
Międzynarodowa Agencja Energii obniżyła swoją prognozę wzrostu popytu na ropę. Według Międzynarodowej Agencji Energii wzrost na koniec roku będzie na poziomie 99,7 milionów baryłek dziennie, czyli o 100 tysięcy baryłek mniej od poprzedniej prognozy.
Przesadne reakcje na ceny ropy
– Rynek przesadnie reaguje na obawy związane albo ze spodziewanymi ograniczeniami podaży, albo na obawy o słabnący popyt na ropę z powodu zagrożenia recesją. To powoduje spadek cen – powiedziała Ann-Louise Hittle, wiceprezes do spraw makroekonomii ropy w Wood Mackenzie.
1prime/Wojciech Gryczka