Perzyński: Wszystko, co trzeba wiedzieć o Baltic Pipe

28 września 2022, 07:30 Energetyka

Dzisiaj w Filharmonii Szczecińskiej odbywa się ceremonia otwarcia Baltic Pipe. Gazociąg ten jest efektem wieloletniej pracy szeregu ludzi na poziomie biznesowym, konstrukcyjnym i politycznym. Pomimo turbulencji udało się go doprowadzić do końca w planowanym terminie. Warto więc przypomnieć szczegóły projektu, który pozwoli Polsce na stałe uniezależnić się od dostaw gazu z Rosji – pisze Michał Perzyński, redaktor BiznesAlert.pl.

Baltic Pipe. Fot. Gaz-System/Twitter.
Baltic Pipe. Fot. Gaz-System/Twitter.

Podstawowe fakty

Nikomu nie trzeba przypominać, że gazociąg Baltic Pipe jest wspólnym dziełem duńskiego Energinetu i polskiego Gaz-System; przebiega on przez dwa morza: Bałtyckie i Północne, w ramach wyłącznych stref ekonomicznych Polski, Danii i Norwegii. Jego łączna długość to 900 kilometrów, z czego Polacy ułożyli 275 kilometrów rur na dnie morza 230 kilometrów na lądzie w Polsce. Dodatkowo istotną inwestycją była budowa i/lub rozbudowa trzech tłoczni: Goleniów, Odolanów i Gustorzyn. Wykonawcy z Polski i Danii skompletowali wszelkie zgody na budowę w polskim i duńskim odcinku w 2020 roku.

Podmorski odcinek gazociągu układany był przez niecałe pięć miesięcy przez trzy statki: Castorone, Castoro 10 i Castoro Sei. Castorone (jeden z największych tego typu statków na świecie – red.) w 35 dni ułożył na Morzu Bałtyckim ok. 150 km gazociągu podmorskiego. Jeśli zaś chodzi o gazociągi lądowe w Polsce, to na potrzeby projektu Baltic Pipe powstały dwa: Goleniów–Lwówek oraz Niechorze–Płoty. Wykonane zostały łącznie 123 przekroczenia bezwykopowe (HDD, Direct Pipe, mikrotuneling przeciski i przewierty – red.), w tym najdłuższy w Polsce przewiert Direct Pipe o długości 1400 m pod rzeką Warta na gazociągu Goleniów-Lwówek.

Jakóbik: Baltic Pipe ruszy z nowymi kontraktami pomimo starych sporów

Pięć elementów projektu

Projekt Baltic Pipe został podzielony na pięć elementów, odpowiedzialność za które rozdzielili między siebie Polacy i Duńczycy. Ci drudzy mieli wykonać podmorski odcinek na Morzu Północnym, który stanowi połączenie z gazociągiem Europipe II – długość tego elementu wynosi 110 kilometrów. Następnie Energinet wybudował odcinek lądowy na terytorium Danii, liczący 211 kilometrów. Trzeci element, czyli budowę tłoczni gazu na duńskiej wyspie Zelandia, zrealizowany był wspólnymi siłami, tj. Energinet wykonał prace budowlane, które sfinansował Gaz-System. Wreszcie, na barkach Polaków spoczęła odpowiedzialność za budowę podmorskiego odcinka na Bałtyku, oraz rozbudowę polskiego systemu przesyłowego, czyli wymienione wyżej gazociągi lądowe i tłocznie.

Duńczycy potwierdzają: Baltic Pipe osiągnie pełną przepustowość miesiąc wcześniej

Udział Gaz-System w Baltic Pipe

Warto więc wziąć pod lupę te części projektu, za które odpowiedzialni są Polacy. Jeśli chodzi o podmorski odcinek na Bałtyku, to wykonawcą prac budowlanych była firma Saipem Limited. Umowa została podpisana w maju 2020 roku, dostawcą rur była firma EuroPipe GmbH, a rury o średnicy 900 mm były dostarczane w odcinkach o długości 12,2 m. Gazociąg ma długość 275 km, a układały go trzy statki – Castoro, Castorone 10 i Castorone Sei. Prace rozpoczęły się pod koniec czerwca 2021 roku, a zakończyły na początku listopada 2021 roku. Spawanie poszczególnych odcinków rur w jeden gazociąg odbywało się na statkach, a zespawany gazociąg był potem opuszczany pod wodę. Średnia prędkość układania gazociągu wynosiła ok. 3-5 km/dobę.

Lądowa część Baltic Pipe na odcinku Goleniów–Lwówek przebiega przez województwo zachodniopomorskie, wielkopolskie oraz lubuskie. Jego długość wynosi ok. 191 km; był on realizowany jest w podziale na dwa etapy: pierwszym był odcinek gazociągu relacji Goleniów-Ciecierzyce o długości ok. 122 km, a drugim Ciecierzyce-Lwówek o długości ok. 69 km. Łącznie wykonano 98 przekroczeń bezwykopowych, w tym cztery pod rzekami: Ina, Pełcz, Krąpiel i Warta. Z kolei gazociąg Niechorze–Płoty zlokalizowany w województwie zachodniopomorskiem ma długość 41 km i jest podzielony na cztery etapy: łącznik z gazociągiem morskim, odcinek gazociągu od Niechorza do Terminala Odbiorczego w Konarzewie, terminal Odbiorczy w Konarzewie oraz odcinek gazociągu od Terminala Odbiorczego w Konarzewie do Węzła Przesyłu Gazu Płoty.

Jak podaje Gaz-System, umowa na dostawę agregatów do trzech tłoczni podpisana 14 sierpnia 2019 roku z firmą Solar Turbines, opiewała ona na ponad 550 mln zł; była to pierwsza umowa na dostawy inwestorskie w ramach Programu Baltic Pipe i jeden z największych tego typu kontraktów w historii polskiego gazownictwa. Dostawa obejmowała łącznie 10 agregatów sprężarkowych o mocy od 5 do 10 MW, które trafiły odpowiednio w ilościach trzech sztuk na Tłocznię Gazu Goleniów, trzech sztuk na Tłocznię Gazu Gustorzyn i czterech sztuk na Tłocznię Gazu Odolanów.

RAPORT: Ostatnie dni przed uruchomieniem Baltic Pipe

Inwestycja w tłocznię gazu Goleniów w województwie zachodniopomorskiem polegała na rozbudowie istniejącej tłoczni gazu w Goleniowie, w tym rozbudowie węzła przesyłowego, oraz na wykonaniu połączenia tych elementów z istniejącą infrastrukturą przesyłową. Tłocznia ta wraz z Baltic Pipe oraz istniejącymi gazociągami stanowi istotny element rozwoju transgranicznej infrastruktury przesyłowej w rejonie Morza Bałtyckiego. Obiekt o większych parametrach tłoczenia zapewni większy dostęp do gazu ziemnego w regionie poprzez nowe możliwości gazyfikacji dla potrzeb odbiorców indywidualnych i przemysłowych, w tym dla Goleniowskiego Parku Przemysłowego oraz przestawianej na gaz ziemny Elektrowni Dolna Odra. Rozbudowana ma być także znajdująca się w Wielkopolsce tłocznia gazu Odolanów; w ramach projektu Baltic Pipe rozbudowano istniejącą tłocznię i węzeł przesyłowy. Jak przekazuje Gaz-System, dzięki tłoczni w Odolanowie możliwe jest kierowanie strumieni gazu pochodzącego z Baltic Pipe w kierunku południowym. Natomiast tłocznia gazu Gustorzyn to jedyna tłocznia w ramach projektu budowana w Polsce od podstaw. Jest ona kluczowym elementem projektów: połączenia systemów przesyłowych Polski i Litwy (GIPL) oraz Baltic Pipe. Obiekt odpowiada za umożliwienie rozprowadzenia gazu z Norwegii w kierunku tłoczni, a następnie skierowania tego strumienia m.in. na Litwę.

Co dalej?

Projekt Baltic Pipe otrzymał wsparcie finansowe Unii Europejskie, a kwota przyznanego dofinansowania wyniosła 266,8 mln euro i została przeznaczona m.in. na uzyskanie niezbędnych pozwoleń administracyjnych, a przede wszystkim na prace projektowe i budowlano-montażowe. Zacznie on działać lada dzień, przyczyniając się od uniezależnienia dostaw gazu do Polski od kierunku wschodniego. Żeby pokazał swoje prawdziwe możliwości pozostało jeszcze trochę czasu, ale ciężko sobie wyobrazić sytuację kraju, gdyby został porzucony.

Dostawy przez Baltic Pipe zostaną podwojone przed końcem roku