Premier Mateusz Morawiecki przyznaje, że Polska boryka się z problemem dostępu do węgla. – Jakby ktoś chciał dzisiaj zakupić wystarczającą ilość węgla dla wszystkich gospodarstw domowych na surową zimę, to rzeczywiście dzisiaj tego odsianego jeszcze tyle nie mamy – powiedział podczas posiedzenia rady do spraw środowiska, energii i zasobów naturalnych.
– Jeżeli dobrze pamiętam, w październiku osiągamy poziom około 2 milionów ton węgla energetycznego, który odsiewamy, z tego około 400-500 tysięcy ton może nawet więcej zostaje węgla odsianego, reszta nie jest marnowana, oczywiście będzie służyła polskiej energetyce i polskiemu ciepłownictwu – mówił premier Morawiecki.
– Jest problem z węglem i chcę to powiedzieć wprost przed państwem, przed ekspertami i z udziałem mediów. Apelujemy o to, aby dokonywać pewnego rodzaju autoreglamentacji zakupów, bo o ile wiemy, że po jednej czy półtorej tony dla każdego potrzebującego na najbliższe parę miesięcy będzie i później kolejne statki przypływają, o tyle jakby ktoś chciał dzisiaj, na końcu września, na początku października, zakupić wystarczającą ilość węgla dla wszystkich gospodarstw domowych na surową zimę, na całą zimę do kwietnia, to rzeczywiście dzisiaj tego węgla odsianego jeszcze tyle nie mamy – powiedział premier.
W lipcu 2022 roku szef rządu mówił, że węgla ma być nadmiar. – Chcę, żeby było więcej węgla, niż jest potrzebne nawet na surową zimę. Ma być nadpodaż, ma być nawet nadprodukcja tam, gdzie ta produkcja jest możliwa – po prostu nadmiar, zapasy węgla, rezerwy węgla po to, żeby nie tylko Polacy nie musieli się martwić o tę zimę, także by nie musieli się martwić o kolejną zimę – zapowiadał.
TVN24/Polska Agencja Prasowa/Jędrzej Stachura