Dziennikarze BiznesAlert.pl postanowili uaktualnić informacje na temat nastrojów Polaków przed nadchodzącą zimą. Wraz z końcem lata nastąpił gwałtowny spadek temperatury i sezon grzewczy przestał już być widmem przyszłości. Zapytaliśmy więc Warszawiaków, jak czują się z kryzysem energetycznym i sezonem zimowym, który czyha tuż za rogiem. Część pozostaje pełna nadziei oraz humoru. Inni deklarują, że nie oszczędzają, bo „nie muszą” – pisze Maria Andrzejewska, redaktor BiznesAlert.pl.
Skąd wysokie ceny energii?
Autorzy raportu think tanku WiseEuropa wskazują, że ceny energii oraz paliw dla odbiorców z Unii Europejskiej zaczęły się zmieniać w pierwszym kwartale 2021 roku. Jest to argumentowane wyjściem z recesji, którą wywołał pandemia COVID-19. – Szybki wzrost gospodarczy przełożył się – tak w Europie, jak i w Azji – na skokowe zwiększenie zapotrzebowania na energię niezbędną do zaspokojenia odradzających się potrzeb przemysłu i transportu. Za gwałtownie rosnącym popytem nie nadążała jednak produkcja paliw oraz ich transport, przeładunek i przetwarzanie – podano w raporcie. Wzmocnił to okres niskich inwestycji w sektorze energetycznym jeszcze przed pandemią. Miały na to wpływ kryzys ostatnich lat, rozwój OZE, energii jądrowej czy magazynów energii i samochodów elektrycznych.
Inwazja Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku wzmocniła proces zmian w energetyce o około 30 procent, jak wynika z analizy WiseEuropa. Jednak jak wskazuje ekspert Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej Włodzimierza Cupryszaka, Federacja Rosyjska manipulowała rynkiem energetycznym w Europie jeszcze rok temu. – Jesteśmy w środku kryzysu energetycznego, który dotknął całą Europę. Pierwsze sygnały o tym, co nadchodzi, mieliśmy już w zeszłym roku, kiedy to działania Rosji miały zaburzyć równowagę na rynku europejskim. Osiągnęły one kulminację w momencie inwazji na Ukrainę – powiedział Cupryszak w rozmowie z BiznesAlert.pl.
Punktem orientacyjnym dla zobrazowania zaburzeń na rynku energii, jest obserwacja ceny za baryłkę ropy Brent. WiseEuropa wskazuje, że w okresie od stycznia 2021 do maja 2022 ropa naftowa Brent zdrożała o ponad 100 procent, osiągając poziom 110-120 dolarów za baryłkę. W ostatnim półroczu, nieustanne manipulacje dostawami gazu przez rosyjski Gazprom, powodowały wzrosty i spadki w cenach paliw kopalnych. Zgodnie z szacunkami od początku 2021 roku ceny wzrosły od 200 do 400 procent, zależnie od kraju. – Rosja eskalowała sytuację przez ograniczanie i odcinanie dostaw do Europy, nieuzasadnione przerwy. W tym momencie ceny wystrzeliły, a ceny gazu były dziesięciokrotnie wyższe niż w zeszłym roku, a ceny węgla były nawet czterokrotnie wyższe, wysokie były też ceny uprawnień do emisji CO2 – przypomniał ekspert PKEE Włodzimierz Cupryszak w rozmowie z BiznesAlert.pl.
W konsekwencji koszty za energię, które musi ponieść Europejczyk, zwiększyły się o około 40 procent w okresie od stycznia 2021 a maja 2022 roku.
Sonda BiznesAlert.pl
Dziennikarze BiznesAlert.pl postanowili uaktualnić informacje na temat nastrojów Polaków przed nadchodzącą zimą. Wraz z końcem lata nastąpił gwałtowny spadek temperatury i sezon grzewczy przestał już być widmem przyszłości. Zapytaliśmy więc Warszawiaków, jak czują się z kryzysem energetycznym i sezonem zimowym, który czyha tuż za rogiem.
Część odpowiadających pozostaje pełna nadziei oraz humoru. Inni deklarują, że nie oszczędzają w ogóle, bo „nie muszą”. Z relacji jednego z mieszkańców stolicy wynika, że nie oszczędza on przez ograniczenie użytkowania urządzeń elektrycznych, bo te są niezbędne do jego zdalnej pracy, ale zamiast korzystać z kuchni wybiera pobliską restaurację, która rozwiązuje problem popołudniowych obiadów. Inni starają się nie rozkręcać grzejników i stawiają na warstwowy ubiór. Powtarzającą się odpowiedzią, jest przykładanie wzmożonej uwagi do odłączania nieużywanych urządzeń z gniazdka oraz wyłączanie światła „tam gdzie jest niepotrzebne”.
Według Warszawiaków TOP3 urządzenia generujące najwięcej prądu to lodówka, telewizor czy piekarnik. Raport sporządzony przez PKEE potwierdza, że najwięcej prądu pobiera wymieniany przez odpowiadających piekarnik. Zaraz po nim jest płyta indukcyjna, a jako ostatni w czołówce pożeraczy prądu, plasuje się bojler elektryczny.
Czy i jak Polacy oszczędzają energię?
Z badania dotyczącego efektów przeprowadzonej kampanii na temat oszczędzania energii przez Polski Komitet Energii Elektrycznej wynika, że najczęstszym powodem, dla którego Polacy oszczędzają energię elektryczną jest oszczędność pieniędzy. To argument dla 83 procent respondentów, dla 16 procent natomiast motywacją jest dbanie o środowisko. Badania przeprowadzono na próbie 1200 osób w dwóch turach, w odstępie około trzech miesięcy w pierwszym półroczu 2022 roku.
W porównaniu do 2021 roku nastąpił wzrost o cztery punkty procentowe oszczędzania energii przez ograniczenie korzystania z oświetlenia (46 procent wobec 42 procent). Kolejną zmianą jest niepozostawianie urządzeń w trybie czuwania, co zadeklarowało 28 procent badanych wobec 14 procent przed kampanią informacyjną na temat zużycia energii.
Dlaczego warto?
– W Unii Europejskiej obowiązuje jednolity rynek energii, a to wiąże się z tym, że mamy de facto sieć połączeń z innymi państwami europejskimi i jesteśmy powiązani ze sobą w sytuacjach, kiedy dobrze dzieje się na rynku energii, jak i wtedy, kiedy dzieje się źle. Wytworzona energii z elektrowni musi być sprzedana przez Międzynarodową Giełdę Energii, gdzie sprzedawcy energii dla odbiorców końcowych nabywają ją po cenach rynkowych wyznaczonych przez podaż energii z elektrowni – wyjaśnia ekspert PKEE Włodzimierz Cupryszak w rozmowie z BiznesAlert.pl.
Choć pojedynczy konsument nie ma wpływu na natychmiastową zmianę ceny energii, to eksperci wskazują, że indywidualne działania mają długofalowe znaczenie. Zmniejszenie zużycia prądu w życiu codziennym, przenosi się na ograniczenie jej produkcji przez koncerny energetyczne, a tym samym może powstrzymać wzrost cen. Nawet jeśli ten optymistyczny scenariusz nie stanie się rzeczywistością, pozwoli to z pewnością na uniknięcie tak zwanych blackoutów, na co również zwracają uwagę analitycy.
– Drugim równocześnie planowanym działaniem jest oszczędzanie energii elektrycznej i zmniejszenie zużycia tej energii, bo każdy zaoszczędzony procent przekłada się na mniejsze zużycie, czyli zmniejszenie ilości spalonego gazu i węgla – zaznacza ekspert Cupryszak.
W związku z tym resort klimatu i środowiska prowadzi kampanię społeczną „Oszczędzamy energię”. – Jest to nieodzowne wsparcie działań podejmowanych na poziomie rządu, samorządów czy przedsiębiorstw energetycznych – powiedziała minister MKiŚ Anna Moskwa. W ramach kampanii pojawią się spoty telewizyjne, audycje radiowe czy artykuły, a także działania edukacyjne.
Wirująca rezerwa węglowych dziadków będzie ratować Polskę przed blackoutem