Węgiel brunatny w polskich piecach ma być plastrem na czas kryzysu

18 października 2022, 13:29 Ciepłownictwo

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa odniosła się do dopuszczenia węgla brunatnego do spalania w piecach domowych. Szefowa resortu zaznacza, że to działania „na czas kryzysu”. 

Koparka w Rheinisches Braunkohlrevier. Źródło: Wikipedia
Koparka w Rheinisches Braunkohlrevier. Źródło: Wikipedia


„Dopuściliśmy do spalania miał i węgiel brunatny”

– Sprawdzaliśmy czym palą Polacy. Według badań, które przeprowadziliśmy w ministerstwie, 60 procent osób, które mają piece węglowe, decyduje się na przejście – częściowo lub całkowicie – na drewno – zaznaczyła szefowa resortu.

Węgiel brunatny traktujemy jako opcje zupełnie awaryjną. Przypomnę, że w większości pieców nie można palić węglem brunatnym, tylko w tych regionach, w których był on wydobywany i nie został wdrożony w gospodarstwach domowych program Czyste Powietrze. Tam jeszcze można – wyjaśnia minister Moskwa.

– Dopuściliśmy do spalania miał i węgiel brunatny. To jest kompromis na czas kryzysu, absolutnie awaryjna możliwość. Sprzedać w PGG, w Turowie – oba te surowce nie cieszą się dużą popularnością – wyjaśniła minister klimatu i środowiska. Jednocześnie Anna Moskwa zaznacza, że resort nie dopuszcza do spalania szkodliwych substancji. – To sytuacja zupełnie lokalne, uzupełniające. Dokładnie to oszacowaliśmy i sprawdziliśmy. Nie dopuściliśmy [do spalania – przyp. red.] substancji szkodliwych dla zdrowia. Do takiego kompromisu nigdy nie dopuścimy – powiedziała.

– Węgiel brunatny to opcja zupełnie awaryjna. To bardziej pojedyncze sytuacje, niż masowe. On nie cieszy się dużą popularnością. Nie ma wielu zapytań, nie ma kolejek. Polacy decydują się na czystsze powietrze – wyjaśniła minister.

Radio ZET/oko.press/Maria Andrzejewska 

Moskwa: Mrozimy ceny energii za przychody spółek (ROZMOWA)