icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Nie ma embargo, więc będzie cena maksymalna ropy z Rosji. Co zrobi Polska?

Wielka Brytania przygotowuje przepisy zakazujące używania statków i usług brytyjskich przy dostawach morskich ropy rosyjskiej od piątego grudnia 2022 roku. To realizacja planu grupy G7 do której należy także Unia Europejska, a więc i Polska. PKN Orlen tłumaczy brak embargo polskiego, ale czeka na decyzję rządu.

Zakaz będzie obowiązywał te kraje, które nie wprowadzą ceny maksymalnej dostaw ropy z Rosji. To sposób G7 na ograniczenie przychodów Rosjan ze sprzedaży tego surowca, którymi finansują potem inwazję na Ukrainie. To alternatywa wobec embargo naftowego, w odniesieniu do którego nie było konsensusu w G7.

Wysokość ceny maksymalnej ma zostać jeszcze ustalona. Brytyjczycy wprowadzają to rozwiązanie piątego grudnia, by zaczęło obowiązywać równo z analogicznym mechanizmem w Unii Europejskiej. Polska apelowała o unijne embargo na ropę rosyjską, ale zabrakło konsensusu przez opór Węgier. Polacy i Niemcy deklarowali jednak, że porzucą dostawy z Rosji do końca roku.

Prezes PKN Orlen odpowiedzialnego za import ropy na rynek polski tłumaczył jednak cytowany przez BiznesAlert.pl, że wprowadzenie embargo przez Polaków i Niemców bez takiego rozwiązania europejskiego doprowadziłoby do zaburzenia konkurencji, bo inni odbiorcy korzystający z ropy rosyjskiej mogliby sprzedawać potem taniej produkty naftowe, korzystając z przeceny na dostawy tego surowca z Rosji sięgającej kilkudziesięciu dolarów za baryłkę. Ropa kosztowała trzeciego listopada około 94 dolary za baryłkę Brent.

– Jednak chcę podkreślić, że sankcje działać będą gdy będą wprowadzane kolektywnie, kiedy nie będzie sytuacji, w której my rezygnujemy z dostaw ropy rosyjskiej, a zaleje nas potok produktów naftowych wytworzonych z tej ropy, którą sprowadzi ktoś inny. Musimy wprowadzić jakiś rodzaj mechanizmu, który zabezpieczy równość na rynku europejskim w kontekście ropy rosyjskiej i jej embarga. Czekamy na decyzję rządu dotyczącą wstrzymania dostaw ropy do Polski przez Ropociąg Przyjaźń – mówił prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.

Rząd nie podjął jeszcze decyzji, ale politycy zadeklarowali, że porzucą dostawy z Rosji do końca 2022 roku, podobnie jak Niemcy. Polska i Niemcy to jedni z największych klientów rosyjskiej ropy na kontynencie. Mimo to PKN Orlen zdołał zmniejszyć zależność od dostaw rosyjskich z 60 do 30 procent w skali całej Grupy z rafineriami w Polsce, Czechach i na Litwie, po ataku Rosji na Ukrainę z lutego 2022 roku. Unia Europejska wprowadziła embargo na dostawy morskie powyżej ceny maksymalnej od piątego grudnia 2022 roku.

Departament Skarbu Wielkiej Brytanii/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Embargo na surowce Rosji pomoże gospodarce (ANALIZA)

Wielka Brytania przygotowuje przepisy zakazujące używania statków i usług brytyjskich przy dostawach morskich ropy rosyjskiej od piątego grudnia 2022 roku. To realizacja planu grupy G7 do której należy także Unia Europejska, a więc i Polska. PKN Orlen tłumaczy brak embargo polskiego, ale czeka na decyzję rządu.

Zakaz będzie obowiązywał te kraje, które nie wprowadzą ceny maksymalnej dostaw ropy z Rosji. To sposób G7 na ograniczenie przychodów Rosjan ze sprzedaży tego surowca, którymi finansują potem inwazję na Ukrainie. To alternatywa wobec embargo naftowego, w odniesieniu do którego nie było konsensusu w G7.

Wysokość ceny maksymalnej ma zostać jeszcze ustalona. Brytyjczycy wprowadzają to rozwiązanie piątego grudnia, by zaczęło obowiązywać równo z analogicznym mechanizmem w Unii Europejskiej. Polska apelowała o unijne embargo na ropę rosyjską, ale zabrakło konsensusu przez opór Węgier. Polacy i Niemcy deklarowali jednak, że porzucą dostawy z Rosji do końca roku.

Prezes PKN Orlen odpowiedzialnego za import ropy na rynek polski tłumaczył jednak cytowany przez BiznesAlert.pl, że wprowadzenie embargo przez Polaków i Niemców bez takiego rozwiązania europejskiego doprowadziłoby do zaburzenia konkurencji, bo inni odbiorcy korzystający z ropy rosyjskiej mogliby sprzedawać potem taniej produkty naftowe, korzystając z przeceny na dostawy tego surowca z Rosji sięgającej kilkudziesięciu dolarów za baryłkę. Ropa kosztowała trzeciego listopada około 94 dolary za baryłkę Brent.

– Jednak chcę podkreślić, że sankcje działać będą gdy będą wprowadzane kolektywnie, kiedy nie będzie sytuacji, w której my rezygnujemy z dostaw ropy rosyjskiej, a zaleje nas potok produktów naftowych wytworzonych z tej ropy, którą sprowadzi ktoś inny. Musimy wprowadzić jakiś rodzaj mechanizmu, który zabezpieczy równość na rynku europejskim w kontekście ropy rosyjskiej i jej embarga. Czekamy na decyzję rządu dotyczącą wstrzymania dostaw ropy do Polski przez Ropociąg Przyjaźń – mówił prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.

Rząd nie podjął jeszcze decyzji, ale politycy zadeklarowali, że porzucą dostawy z Rosji do końca 2022 roku, podobnie jak Niemcy. Polska i Niemcy to jedni z największych klientów rosyjskiej ropy na kontynencie. Mimo to PKN Orlen zdołał zmniejszyć zależność od dostaw rosyjskich z 60 do 30 procent w skali całej Grupy z rafineriami w Polsce, Czechach i na Litwie, po ataku Rosji na Ukrainę z lutego 2022 roku. Unia Europejska wprowadziła embargo na dostawy morskie powyżej ceny maksymalnej od piątego grudnia 2022 roku.

Departament Skarbu Wielkiej Brytanii/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Embargo na surowce Rosji pomoże gospodarce (ANALIZA)

Najnowsze artykuły