Uczestnicy szczytu klimatycznego COP27 mieli kontynuować rozmowy o globalnym handlu kompensacjami emisji CO2. Jak informuje Reuters, nadzieje na ustalenie wspólnej drogi dla wszystkich państw są nikłe.
Kolejne dni szczytu klimatycznego ONZ w egipskim Szarm El-Szejk przynoszą informacje o nikłych szansach na porozumienia państw w sprawie globalnego planu kompensacji emisji dwutlenku węgla. Termin na określenie wspólnej polityki mija w 2023 roku.
Kompensacja emisji CO2 polega na zrównoważeniu produkcji gazów cieplarnianych, przez inwestowanie w projekty wspierające środowisko. Porozumienie, nad którym pracują negocjatorzy i eksperci w Szarm El-Szejk dotyczy tego, na jakich warunkach kraje i firmy mogą osiągać cele klimatyczne przy sprzedaży tzw. kredytów kompensacyjnych na rynkach prywatnych. Przykładem jest sprzedaż paliwa i kompensacja przez dystrybutora, emisji konsumenta przez kredyt np. węglowy. Zgodnie z nim, przedsiębiorstwo inwestuje w „zielone” przedsięwzięcia, redukując ślad węglowy.
Państwa muszą ustalić kto kwalifikuje się do takich rozwiązań, jakie mają być zasady oraz jak zapewnić realny wpływ takich działań.
Szczyt klimatyczny w Glasgow
Na zeszłorocznym szczycie ONZ w Glasgow państwa członkowskie uzgodniły ogólne zasady dla rynku uprawnień emisjami dwutlenku węgla. Natomiast pozostałe ustalenia miały spaść na COP27, ale jak podaje Reuters, nic nie wskazuje na dopięcie porozumienia.
Reuters/Maria Andrzejewska