Z wycieku do EurActiv.com wynika, że w razie proponowanej aktualizacji polityki, Europa ma dalej izolować Rosję i wzmacniać odporność wobec niej w energetyce oraz przestrzeni informacyjnej. Ma również wspierać Ukrainę, w tym poprzez zbrojenia, a także rosyjskie ruchy obywatelskie.
Wysoki przedstawiciel do spraw polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Unii Europejskiej Josep Borell miał przedstawić państwom członkowskim szkic dokumentu opisującego relacje z Rosją po ataku na Ukrainie.
Dotychczasowe wytyczne były zawarte w dokumencie poprzedniczki Borella, Federici Mogherini. Nowe zakładają izolację Rosji na arenie międzynarodowej, dalsze wprowadzanie sankcji w celu powstrzymania jej agresji na Ukrainie. Postuluje pociągnięcie do odpowiedzialności sprawców zbrodni wojennych i naruszeń prawa międzynarodowego.
Unia ma także współpracować z NATO i innymi partnerami na rzecz obrony porządku światowego opartego na zasadach zagrożonego przez Rosję. Ma również odrzucić ideę stref wpływów, a także wzmocnić odporność w zakresie bezpieczeństwa energetycznego oraz infrastruktury strategicznej poprzez odpieranie ataków cybernetycznych oraz hybrydowych, dezinformacji oraz innych prób ingerencji rosyjskiej.
Borell proponuje także, aby Unia zaczęła finansować zbrojenia krajów trzecich (w domyśle Ukrainy – przyp. red.) poprzez Europejskie Narzędzie Pokoju. Domaga się, aby Europa wspierała społeczeństwo obywatelskie oraz obrońców praw człowieka w Rosji.
EurActiv.com, który dotarł do tego dokumentu ustalił, że Niemcy przyjęły ten dokument życzliwie, ale państwa bardziej radykalne domagają się jeszcze ostrzejszych zapisów. Część z nich interpretuje propozycję tego dokumentu jako próbę nowego otwarcia w relacjach z Rosją.
Inwazja Rosji na Ukrainie z lutego 2022 roku pociągnęła za sobą odpowiedź Zachodu w postaci kolejnych pakietów sankcji w sektorze bankowym, energetycznym i zbrojeniowym. Rosjanie kontynuują agresję pomimo udanej kontrofensywy ukraińskiej wspieranej materialnie przez Zachód.
EurActiv.com/Wojciech Jakóbik
Kardaś: Sankcje wobec Rosji działają, a rosyjska gospodarka już odczuwa ich skutki (ROZMOWA)
