Źródła Politico przekonują, że rząd ukraiński ostrzega Zachód, iż dalsze ataki rakietowe Rosji na infrastrukturę energetyczną Ukrainy mogą wywołać niedobór części zamiennych pozwalających przywracać dostawy energii i ciepła przed zimą. Kijów liczy się z nową falą uchodźców, tym razem energetycznych.
Kijów ma się przygotowywać na długotrwałe problemy z dostawami energii oraz gazu i poprosił Zachód o pomoc materialną: generatory, rury, zawory – wszystko potrzebne do naprawy infrastruktury systematycznie niszczonej atakami rakietowymi Rosji, która cofa się na froncie, więc prowadzi ataki na ludność cywilną i energetykę. Ukraina liczy się z nową falą migracji, tym razem energetycznej, którą jednak będzie chciała zatrzymać w kraju.
Ataki rakietowe na energetykę Ukrainy trwają od wakacji z największymi uderzeniami z 10 października i 15 listopada. Ten ostatni sprawił, że stolica w Kijowie wciąż ma problemy z dostawami energii w niektórych obszarach. Problemy z energetyką mogą według Politico uderzyć w produkcję żywności oraz logistykę wojskową wobec kolejnych postępów Ukrainy na południu, gdzie został ostatnio wyzwolony Chersoń uznawany nielegalnie przez Rosjan za ich terytorium.
USA i Unia Europejska obiecały po 3 mld dolarów/euro miesięcznej pomocy Ukrainie, która może posłużyć między innymi do walki ze skutkami ataków Rosji na jej energetykę.
Politico/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Rosjanie nie są w stanie podbić Ukrainy, więc spróbują ją zamrozić