Ministrowie gospodarki Francji i Niemiec chcą, żeby Europa dorównała Amerykanom, którzy przeznaczają coraz więcej pieniędzy na odnawialne źródła energii. Zachęcają więc Unię Europejską do wdrożenia zasad pomocy państwa, które pomogłyby zapobiec zakłóceniom na jednolitym rynku.
W styczniu 2023 roku Stany Zjednoczone zaczną subsydiować energetykę wiatrową, samochody elektryczne i inne zielone gałęzie przemysłu. To odpowiedź na konkurencję zza Atlantyku. Subsydia, które są częścią amerykańskiej ustawy o redukcji inflacji (IRA), wzbudziły obawy wśród instytucji unijnych, które niepokoją się, że polityka ta może zachęcić europejskie firmy do przenoszenia się do USA.
Ministrowie gospodarki Francji i Niemiec, Bruno Le Maire i Robert Habeck, przedstawili swoją wizję utrzymania atrakcyjności UE dla przemysłu. – Nasza wspólna ambicja jest jasna. Chcemy, aby UE uzyskała niekwestionowane przywództwo w dziedzinie zielonego przemysłu. Nasza polityka przemysłowa powinna nie tylko przyczyniać się do innowacji i tworzenia miejsc pracy, ale także do zachowania naszej niezależności. – powiedział Le Maire.
W tym celu Francja i Niemcy dążą do zmiany unijnych zasad pomocy państwa, które obecnie ograniczają zdolność państw członkowskich do subsydiowania przedsiębiorstw. – Ramy pomocy państwa powinny umożliwić nam wspieranie i umożliwianie dopasowania środków w ukierunkowanych sektorach strategicznych – czytamy oświadczeniu ministrów.
We wspólnym oświadczeniu ministrowie skupili się nie tylko na tworzeniu większych subsydiów, ale także na sposobie ich przyznawania. Do tej pory dotacje na energię odnawialną i zamówienia publiczne były przyznawane temu, kto zaproponował najniższą cenę.
Francja i Niemcy uważają, że trzeba to zmienić. – Harmonizacja nowych kryteriów w całej Europie mogłaby być zadaniem dla nowej platformy „Clean Tech Europe”. Utworzenie platformy powinno być od razu poparte konkretną strategią w tym kierunku – stwierdzili.
Euractiv/Jędrzej Stachura
Unia Europejska osiągnęła najniższy poziom emisji CO2 od 30 lat