Wenezuelski dyktator Nicolas Maduro stara się w obliczu embarga na rosyjską ropę powrócić na światowe rynki zbytu.
Wenezuela, która należy do krajów z największymi złożami ropy naftowej na świecie, została objęta embargiem po tym, jak Maduro po przegranych wyborach prezydenckich w 2015 roku w brutalny i bezwzględny sposób zwalczał demokratyczną opozycję.
Maduro publicznie zaznacza, że jest gotów na wznowienie eksportu ropy do USA i Europy. Niemiecka gazeta die Welt uważa, że USA są przychylnie nastawione do oferty dyktatora i podjęły już pierwsze kroki w kierunku poluzowania embarga. – USA zezwoliły amerykańskiemu koncernowi naftowemu Chevron na stopniowe wznawianie działalności w Wenezueli – podaje die Welt.
Amerykanie chcą jednak nadal osiągnąć cel, aby wenezuelski państwowy koncern naftowy PDVSA nie mógłby czerpać żadnych zysków z działalności amerykańskiej firmy. Zyski finansowe generowane w Wenezueli mają płynąć do USA, a nie finansować dyktatorski reżim. Dla Maduro oznacza to jednak częściowy powrót do gry. USA liczą, że wznowione w Meksyku rozmowy między wenezuelskim rządem a opozycją doprowadzą do wolnych wyborów w 2024 roku w Wenezueli.
Aleksandra Fedorska
Czy Rosja zgodzi się na dostawy ropy z Kazachstanu do Niemiec przez Polskę?