W skutku cyberataku na niemieckie miasto Poczdam, które jest jednocześnie stolicą landu Brandenburgia, 29 grudnia odcięto administracji dostęp do Internetu. Urzędnicy nie mieli dostępu do kont mailowych ani systemu telefonicznego.
– Następnego dnia lokalny dostawca energii Stadtwerke Potsdam zdecydowały się na wyłączenie połączeń internetowych i poczty elektronicznej. Ten środek ostrożności służy zażegnaniu niebezpieczeństwa i obowiązuje do poniedziałku – podaje niemiecki tygodnik der Spiegel. Stadtwerke Potsdam nie są w stanie realizować obecnie obsługi klientów. Utrudnienia pojawiły się także przy sprzedaży biletów kolejowych. Tu także sprzedaż jest lokalnie zakłócona.
Poczdam padł ofiarą podobnego ataku już w roku 2020. Obecnie sytuacja wydaje się jeszcze bardziej skomplikowana. Landowy Urząd ds. Kryminalnych rozpoczął trudne śledztwo, bo dotychczas nie ma żadnych wstępnych podejrzeń. – Policja nie wie o żadnych listach z groźbami i żądaniami, które są częste w przypadku infekcji ransomware. Ponadto nie ma obecnie sygnałów o cyberatakach na inne gminy w Brandenburgii – podaje der Spiegel.
W piątek 30 grudnia doszło także do cyberataku na infrastrukturę informatyczną i komunikacyjną na Uniwersytecie Nauk Stosowanych w Hamburgu (HAW). Jeszcze nie wiadomo czy te przypadki są ze sobą powiązane.
Der Spiegel/Aleksandra Fedorska