icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Obajtek: Bez fuzji nie byłoby umów gazowych z Norwegami a passa Rafinerii Gdańskiej się kończy

Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek bronił na spotkaniu z dziennikarzami koncepcji fuzji PKN Orlen-Grupa Lotos-PGNiG. Jego zdaniem dzięki niej możliwe było podpisanie umowy gazowej PGNiG-Equinor. Rekordowe wyniki Rafinerii Gdańskiej mają się zaś skończyć, więc wpuszczenie Saudi Aramco do jej akcjonariatu nie było błędem.

– Skala jest kluczowa. Jednym z pierwszych efektów była umowa gazowa z Eqinorem. Nie skończył się czas niestabilności. On będzie już z nami na stałe. Niestabilność spowodowała ogromne problemy dla PGNiG-u, który nie miał możliwości naturalnego hedgingu – przekonywał prezes PKN Orlen Daniel Obajtek o zasadności połączenia PGNiG z jego spółką. PGNiG i Equinor negocjowały od kilku lat umowy gazowe w Norwegii. Jesienią 2022 roku doszło do podpisania kontraktów długoterminowych na dostawy do 2,5 mld m sześc. rocznie przez gazociąg Baltic Pipe od stycznia 2023 do stycznia 2033 roku. Orlen przekonuje, że wywalczył ten kontrakt dzięki efektowi skali po przejęciu PGNiG.

– Wysokie zarobki Lotosu wynikała z przerobu ropy rosyjskiej, wysokiego dyferencjału, który wynosił nawet 50 dolarów na baryłce ropy w stosunku do Brent. Dzisiaj takich zysków i zarobków nie ma, bo nie ma rosyjskiej ropy w rafinerii w Gdańsku. Państwo nie chcą tej ropy, Polska nie chce tej ropy – podsumował prezes Obajtek w odpowiedzi na zarzuty w sprawie sprzedaży 30 procent udziałów Rafinerii Gdańskiej na rzecz Saudi Aramco w ramach realizacji środków zaradczych mających wypełnić przepisy antymonopolowe Komisji Europejskiej. Zdaniem Obajtka sprzedaż za ponad mld zł udziałów w zakładzie przynoszącym obecnie kilka miliardów złotych zysku rocznie nie była nietrafiona. Rafineria ma przestać zarabiać na różnicy między ceną ropy rosyjskiej Urals a europejską mieszanką Brent dającą rekordowe przychody notowane w okresie przed fuzją. Orlen zakłada, że transformacja energetyczna wymusi przekształcenie rafinerii w zakład petrochemiczny, a Saudyjczycy włączą się w inwestycje w tym zakresie.

– Negocjacje z Komisją Europejską były długie i ciężkie. Chcieliśmy uzyskać założone synergie, KE miała początkowo bardzo wysokie oczekiwania, jednak my nie mogliśmy się na nie zgodzić. Sytuacja zmieniła się w czasie pandemii, kiedy Komisja dostrzegła jak ważna jest siła podmiotów gospodarczych – mówił Daniel Obajtek na konferencji prasowej.

Opracowali Wojciech Jakóbik i Mariusz Marszałkowski

Jakóbik: Wszystkie drogi ropy spoza Rosji prowadzą do Gdańska

Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek bronił na spotkaniu z dziennikarzami koncepcji fuzji PKN Orlen-Grupa Lotos-PGNiG. Jego zdaniem dzięki niej możliwe było podpisanie umowy gazowej PGNiG-Equinor. Rekordowe wyniki Rafinerii Gdańskiej mają się zaś skończyć, więc wpuszczenie Saudi Aramco do jej akcjonariatu nie było błędem.

– Skala jest kluczowa. Jednym z pierwszych efektów była umowa gazowa z Eqinorem. Nie skończył się czas niestabilności. On będzie już z nami na stałe. Niestabilność spowodowała ogromne problemy dla PGNiG-u, który nie miał możliwości naturalnego hedgingu – przekonywał prezes PKN Orlen Daniel Obajtek o zasadności połączenia PGNiG z jego spółką. PGNiG i Equinor negocjowały od kilku lat umowy gazowe w Norwegii. Jesienią 2022 roku doszło do podpisania kontraktów długoterminowych na dostawy do 2,5 mld m sześc. rocznie przez gazociąg Baltic Pipe od stycznia 2023 do stycznia 2033 roku. Orlen przekonuje, że wywalczył ten kontrakt dzięki efektowi skali po przejęciu PGNiG.

– Wysokie zarobki Lotosu wynikała z przerobu ropy rosyjskiej, wysokiego dyferencjału, który wynosił nawet 50 dolarów na baryłce ropy w stosunku do Brent. Dzisiaj takich zysków i zarobków nie ma, bo nie ma rosyjskiej ropy w rafinerii w Gdańsku. Państwo nie chcą tej ropy, Polska nie chce tej ropy – podsumował prezes Obajtek w odpowiedzi na zarzuty w sprawie sprzedaży 30 procent udziałów Rafinerii Gdańskiej na rzecz Saudi Aramco w ramach realizacji środków zaradczych mających wypełnić przepisy antymonopolowe Komisji Europejskiej. Zdaniem Obajtka sprzedaż za ponad mld zł udziałów w zakładzie przynoszącym obecnie kilka miliardów złotych zysku rocznie nie była nietrafiona. Rafineria ma przestać zarabiać na różnicy między ceną ropy rosyjskiej Urals a europejską mieszanką Brent dającą rekordowe przychody notowane w okresie przed fuzją. Orlen zakłada, że transformacja energetyczna wymusi przekształcenie rafinerii w zakład petrochemiczny, a Saudyjczycy włączą się w inwestycje w tym zakresie.

– Negocjacje z Komisją Europejską były długie i ciężkie. Chcieliśmy uzyskać założone synergie, KE miała początkowo bardzo wysokie oczekiwania, jednak my nie mogliśmy się na nie zgodzić. Sytuacja zmieniła się w czasie pandemii, kiedy Komisja dostrzegła jak ważna jest siła podmiotów gospodarczych – mówił Daniel Obajtek na konferencji prasowej.

Opracowali Wojciech Jakóbik i Mariusz Marszałkowski

Jakóbik: Wszystkie drogi ropy spoza Rosji prowadzą do Gdańska

Najnowsze artykuły