Niemieckie służby obawiają się radykalizacji ruchów ekologicznych, które mogą zostać zinfiltrowane przez ekstremistów lewicowych.
Szefowa niemieckiego departamentu ministerstwa spraw wewnętrznych Nancy Feaser powiedziała gazecie Handelsblatt, że „aktorzy sceny lewicowej ekstremy próbują wpłynąć na grupy ochrony klimatu, uczynić je podatnymi na ich postulaty, radykalizować protesty społeczne i podważać legitymację państwa oraz instytucji”.
– Istnieje ryzyko, że pierwotnie nieekstremistyczne ruchy środowiskowe i klimatyczne jak Fridays for Future albo Letzte Generation zostaną zinfiltrowane przez lewicowych ekstremistów – stwierdził szef Biura Ochrony Konstytucji (BND) w Turyngii. To kontrwywiad tego landu niemieckiego. – Już są podejmowane działania w tym kierunku.
Protesty przeciwko energetyce konwencjonalnej w Niemczech narastają, czego przykładem są akcje wokół rozbudowy odkrywki węgla brunatnego Lutzerath czy obrona lasu Hambacher. Organizacja Letzte Generation zablokowała także autostradę.
Handelsblatt/Wojciech Jakóbik