icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Największe firmy w Polsce apelują do władz o uwolnienie OZE

Google, Mercedes, Ikea, Amazon, a także Hutnicza Izba Przemysłowo Handlowa, Stowarzyszenie Producentów Cementu, Polska Izba Motoryzacji oraz Cement Ożarów zaapelowały do polskich władz o zwiększenie potencjału odnawialnych źródeł energii w Polsce, przede wszystkim lądowej energetyki wiatrowej. Ostrzegli, że w przeciwnym razie gospodarce grozić będzie utrata konkurencyjności.

Przemysł chce więcej OZE

– Jako firmy mające ambitne cele w zakresie zrównoważonego rozwoju, od lat inwestujemy w odnawialne źródła energii. Dziś zielona energia to nie tylko nowa moda – to konieczność. Aby skutecznie zmniejszyć wpływ na środowisko i zachować konkurencyjność, nasze firmy traktują priorytetowo inwestycje na tych rynkach, na których zielona energia elektryczna jest łatwo dostępna. Widzimy ogromny potencjał wzrostu naszych działalności w Europie Środkowo-Wschodniej, a Polska jest dla nas szczególnie interesującym rynkiem. Wspólnie chcielibyśmy mieć realny wpływ na umocnienie pozycji Polski jako kluczowego rynku dla naszych przyszłych inwestycji – podały spółki w komunikacie.

– Przy tak dużym zapotrzebowaniu na dodatkowe GW mocy z OZE, zarówno ze strony przedsiębiorstw, jak i polskich konsumentów, uważamy, że wszelkie próby ograniczenia dalszego rozwoju energetyki wiatrowej są dla Polski straconą szansą na przyciągnięcie nowych inwestycji, stworzenie nowych miejsc pracy i wykorzystanie pełnego potencjału jako europejskiego hubu dla wielu globalnych korporacji. Bez udziału zielonej energii, polskiej gospodarce grozi utrata konkurencyjności i atrakcyjności rynkowej – podali przedsiębiorcy.

– Wykorzystując najnowszą technologię jaką oferuje energetyka wiatrowa, możemy mieć mniej turbin wiatrowych generujących trzy razy więcej energii, a jednocześnie bardziej przyjaznych otoczeniu. Każdy 1 GW w turbinach wiatrowych na lądzie wytwarza rocznie tyle energii elektrycznej, ile zużywa całe województwo podlaskie. Możliwość rozwijania projektów w odległości 500 m od zabudowy daje 1 GW dodatkowej mocy rocznie. Podwyższenie go do 700 m oznacza mniej niż połowę tej mocy – czytamy w apelu.

Zliberalizowana ostatnio tzw. ustawa odległościowa zniosła zasadę 10H, która zabraniała stawiania nowych turbin wiatrowych w odległości mniejszej niż dziesięciokrotność wysokości turbin od zabudowań. Wprowadzona w 2016 roku zasada w praktyce zatrzymała rozwój elektrowni wiatrowych w Polsce. Obecnie przyjęta została odległość 700 metrów, co według komentatorów jest efektem kompromisu pomiędzy politykami Prawa i Sprawiedliwości a Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry, która najgłośniej sprzeciwia się rozwojowi odnawialnych źródeł energii. Branża wiatrowa, politycy i eksperci są zdania, że chociaż nowa ustawa odblokuje część inwestycji w lądowe farmy wiatrowe, to w dalszym ciągu jest to zbyt zachowawcze rozwiązanie, by spełnić oczekiwania rynku.

Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej/Michał Perzyński

Google, Mercedes, Ikea, Amazon, a także Hutnicza Izba Przemysłowo Handlowa, Stowarzyszenie Producentów Cementu, Polska Izba Motoryzacji oraz Cement Ożarów zaapelowały do polskich władz o zwiększenie potencjału odnawialnych źródeł energii w Polsce, przede wszystkim lądowej energetyki wiatrowej. Ostrzegli, że w przeciwnym razie gospodarce grozić będzie utrata konkurencyjności.

Przemysł chce więcej OZE

– Jako firmy mające ambitne cele w zakresie zrównoważonego rozwoju, od lat inwestujemy w odnawialne źródła energii. Dziś zielona energia to nie tylko nowa moda – to konieczność. Aby skutecznie zmniejszyć wpływ na środowisko i zachować konkurencyjność, nasze firmy traktują priorytetowo inwestycje na tych rynkach, na których zielona energia elektryczna jest łatwo dostępna. Widzimy ogromny potencjał wzrostu naszych działalności w Europie Środkowo-Wschodniej, a Polska jest dla nas szczególnie interesującym rynkiem. Wspólnie chcielibyśmy mieć realny wpływ na umocnienie pozycji Polski jako kluczowego rynku dla naszych przyszłych inwestycji – podały spółki w komunikacie.

– Przy tak dużym zapotrzebowaniu na dodatkowe GW mocy z OZE, zarówno ze strony przedsiębiorstw, jak i polskich konsumentów, uważamy, że wszelkie próby ograniczenia dalszego rozwoju energetyki wiatrowej są dla Polski straconą szansą na przyciągnięcie nowych inwestycji, stworzenie nowych miejsc pracy i wykorzystanie pełnego potencjału jako europejskiego hubu dla wielu globalnych korporacji. Bez udziału zielonej energii, polskiej gospodarce grozi utrata konkurencyjności i atrakcyjności rynkowej – podali przedsiębiorcy.

– Wykorzystując najnowszą technologię jaką oferuje energetyka wiatrowa, możemy mieć mniej turbin wiatrowych generujących trzy razy więcej energii, a jednocześnie bardziej przyjaznych otoczeniu. Każdy 1 GW w turbinach wiatrowych na lądzie wytwarza rocznie tyle energii elektrycznej, ile zużywa całe województwo podlaskie. Możliwość rozwijania projektów w odległości 500 m od zabudowy daje 1 GW dodatkowej mocy rocznie. Podwyższenie go do 700 m oznacza mniej niż połowę tej mocy – czytamy w apelu.

Zliberalizowana ostatnio tzw. ustawa odległościowa zniosła zasadę 10H, która zabraniała stawiania nowych turbin wiatrowych w odległości mniejszej niż dziesięciokrotność wysokości turbin od zabudowań. Wprowadzona w 2016 roku zasada w praktyce zatrzymała rozwój elektrowni wiatrowych w Polsce. Obecnie przyjęta została odległość 700 metrów, co według komentatorów jest efektem kompromisu pomiędzy politykami Prawa i Sprawiedliwości a Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry, która najgłośniej sprzeciwia się rozwojowi odnawialnych źródeł energii. Branża wiatrowa, politycy i eksperci są zdania, że chociaż nowa ustawa odblokuje część inwestycji w lądowe farmy wiatrowe, to w dalszym ciągu jest to zbyt zachowawcze rozwiązanie, by spełnić oczekiwania rynku.

Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej/Michał Perzyński

Najnowsze artykuły