Arabia detronizuje Rosję w Chinach zalewając je ropą i dolarami. Szansa dla Polaków

28 marca 2023, 06:30 Alert

Arabia Saudyjska inwestuje w kolejny megaprojekt petrochemiczny w Azji, grając Rosji na nosie w Chinach i dając nadzieję na podobne inwestycje w Polsce.

Pracownicy Saudi Aramco. Fot. Saudi Aramco
Pracownicy Saudi Aramco. Fot. Saudi Aramco

Saudi Aramco dostarczy chińskim firmom razem dodatkowe 690 tysięcy baryłek ropy dziennie wybijając się na pierwsze miejsce wśród eksporterów i zainwestuje prawie 4 mld dolarów w 10 procent udziałów w zakładzie petrochemicznym Zhejiang Petrochemical Group. Układ uwzględnia także dostawę 480 tysięcy baryłek ropy dziennie do tego zakładu przez 20 lat.

Kolejne porozumienie zakłada, że Saudi Aramco zainwestuje w rafinerię i zakład petrochemiczny Panjin w prowincji Liaoning, która ma rozpocząć pracę w 2026 roku i przerabiać 300 tysięcy baryłek dziennie produkując także 1,65 mln ton etylenu i 2 mln ton paraksylenu. Projekt jest wyceniany przez władze prowincji na 12,2 mld dolarów.

Porozumienie następuje niedługo po ponownym otwarciu ambasad Arabii Saudyjskiej w Iranie oraz irańskich w królestwie saudyjskim możliwym dzięki mediacji Chin. Reuters pisze o rosnącej konkurencji Arabii Saudyjskiej i Rosji o rynek chiński ropy. Rosjanie byli największymi dostawcami tego surowca do Państwa Środka w styczniu oraz lutym. Teraz zostali zdetronizowani przez nowe porozumienie saudyjsko-chińskie.

To inwestycja podobna do 7 mld dolarów wydanych przez Aramco w Korei Południowej na rozwój kompleksu petrochemicznego w porcie Ulsan we współpracy z koreańskim S-Oil Corporation.

Polacy również liczą na podobne inwestycje, a Saudi Aramco jest źródłem dywersyfikacji dostaw ropy w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej zasilanej dostawami PKN Orlen. Obecność Saudyjczyków w joint venture zarządzającym Rafinerią Gdańską ma umożliwić inwestycję w rozwój tego obiektu na wzór tych z Korei czy Chin, ale wzbudziła także burzę polityczną po tym, gdy zostały przedstawione w mediach dokumenty sugerujące, że Saudyjczycy będą mogli wetować decyzje strategiczne.

Warto przypomnieć, że w okresie wojny cenowej na rynku ropy przed 2015 rokiem Arabia Saudyjska i Rosja konkurowały o rynki zbytu i właśnie wówczas została podpisana pierwsza umowa długoterminowa PKN Orlen-Saudi Aramco. Teraz Rosjanie i Saudyjczycy współpracują na rzecz podtrzymania wysokiej ceny ropy w ramach porozumienia naftowego OPEC+, ale mogą wrócić do wojny cenowej jeżeli wartość baryłki będzie dalej spadać. Jej odsłoną może być już gra o Chiny opisana wyżej.

Reuters/Wojciech Jakóbik

Decyzja KE ws. przejęcia Lotosu przez Orlen zostanie przedstawiona w pierwszym półroczu tego roku