– Sytuacja w Cieśninie Tajwańskiej jest poważna, ale w obliczu chińskiej agresji należy zachować zimną krew i nie popadać w histerię. Tajwańczycy od ponad 60 lat są przyzwyczajeni do chińskich gróźb i czynią wszelkie przygotowania na wypadek inwazji – pisze Jacek Perzyński, redaktor BiznesAlert.pl.
W ostatnich dniach Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza przeprowadziła ćwiczenia wojskowe po wizycie prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen w Stanach Zjednoczonych. Działania Pekinu są reakcją na jej wizytę, która obejmowała spotkanie z przewodniczącym Izby Reprezentantów Kevinem McCarthy w Kalifornii. Sytuacja w Cieśninie Tajwańskiej jest poważna, ale rząd w Tajpej zabiega o wsparcie Waszyngtonu, dzięki czemu odpiera chińską agresję.
Według ministerstwa obrony Tajwanu 9 kwietnia zaobserwowano 70 chińskich samolotów wojskowych operujących w rejonie wyspy, w tym myśliwce wielozadaniowe Chengdu J-10, Shenyang J-11, Shenyang J-16, z których 35 przekroczyło nieoficjalną linię środkową Cieśniny Tajwańskiej lub weszło do strefy identyfikacji obrony powietrznej kraju.
Dowództwo ChAL-W oświadczyło, że zmobilizowało grupy zadaniowe, w tym broń dalekiego zasięgu z armii, niszczyciele, krążowniki rakietowe, myśliwce, bombowce, elektroniczne samoloty bojowe i jednostki rakietowe dalekiego zasięgu, aby „stworzyć wszechstronną postawę odstraszania”.
Chińskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że jednostki symulowały precyzyjne ataki na kluczowe cele na wyspie i na wodach wokół niej. Animowany film opublikowany ChAL-W pokazywał pociski wystrzeliwane z lądu, statków i samolotów oraz wybuchające w płomieniach stolicę, Tajpej i Kaohsiung, trzecie co do wielkości miasto w kraju.
Wizyta prezydent Tajwanu wywołała furię w Pekinie
– To poważne ostrzeżenie przed prowokacjami separatystów i zwolennikami niepodległości Tajwanu, będących w zmowie z obcymi siłami. Chiny przeprowadziły niezbędne działanie w celu obrony suwerenności narodu i integralności terytorialnej – oświadczyło chińskie MSZ.
Ministerstwo obrony Tajwanu stwierdziło, że Pekin „już poważnie zaszkodził pokojowi, stabilności i bezpieczeństwu w regionie” ćwiczeniami wojskowymi, które miały miejsce, gdy prezydent Tsai i wysocy rangą amerykańscy oficjele potwierdzili swoją determinację do dalszego angażowania się w obliczu chińskiej wrogości.
Jednak wygląda na to, że chińskie groźby nie zrobiły wrażenia i najprawdopodobniej nie zniechęci to rządu w Tajpej do zacieśniania relacji z Waszyngtonem. – Będziemy nadal współpracować ze Stanami Zjednoczonymi i podobnie myślącymi krajami w obronie demokracji i wolności” – powiedziała prezydent Tsai.
Tajwan żyje w zagrożeniu, ale jest gotowy na inwazję
Rząd w Tajpej jest świadomy zagrożenia, jakie od dekad stwarzają Chiny, jednak nie oznacza to, że siedzi bezczynnie i modli się o interwencję USA. Według rankingu Global Power, w 2023 roku Tajwan miał 23. najsilniejszą armię na świecie, o liczebności 170 tysięcy żołnierzy. Ponadto, wojsko szkoli 120 tysięcy żołnierzy rocznie, a liczba rezerwistów wynosi 1,6 mln ludzi. Budżet na obronność w tym roku wyniesie 19,5 mld dolarów.
Interesujące jest, że Tajwańczycy są w posiadaniu wysoce zaawansowanego sprzętu wojskowego, który stwarza niemałe zagrożenie dla chińskiej armii, np. pociski hipersoniczne Sky Sword I i II, przeciwokrętowe AGM-84 Harpoon, ponad 200 myśliwców F-16, 29 śmigłowców szturmowych AH-64 Apache oraz 62 egzemplarze AH-1 SuperCobra, 11 wyrzutni HIMARS, 760 zestawów wyrzutni FGM-148 Javelin, 173 wyrzutnie pocisków FIM-92 Stinger. Należy zaznaczyć, że arsenał armii tajwańskiej jest znaczenie szerszy i obejmuje więcej pozycji.
Z drugiej strony w tym porównaniu dysproporcje są olbrzymie. Według rankingu Global Power w 2023 roku Państwo Środka było 3. największą militarną potęgą na świecie, ustępując jedynie Rosji i Stanom Zjednoczonym z budżetem w wysokości 225 miliardów dolarów. Chińska armia licz ponad 2 mln żołnierzy. W razie zagrożenia jest w stanie zmobilizować ponad 7 mln ludzi.
W razie potencjalnej inwazji na Tajwan, Chiny mogą pochwalić się atomowymi okrętami podwodnymi Typ 094 i Typ 092, 2 lotniskowcami Liaoning i Shandong, myśliwcami 5. generacji Chengdu J-20, niszczycielami rakietowymi Typ 052D, czołgami ZTZ-96A oraz śmigłowcami Z-10.
Przewaga ilościowa nad Tajwańczykami jest przytłaczająca, jednak Pekin nie jest w stanie zmobilizować wszystkich swoich sił do zajęcia Formozy. W przypadku ataku wielką niewiadomą będzie skuteczność chińskiej armii, która w XXI wieku nie brała udziału w żadnym konflikcie zbrojnym.
Dodatkowym problemem jest to, że jest to górzysta wyspa, co może być atutem obrońców i zmorą najeźdźców. Jeszcze ważnym czynnikiem jest morale społeczne. Mieszkańcy Tajwanu są bardzo zmotywowani do obrony kraju, a poziom przygotowania do inwazji jest porównywalny do Korei Południowej.
Stany Zjednoczone reagują na chińskie groźby
Michael McCaul, przewodniczący komisji Komisji Spraw Zagranicznych, zobowiązał się do wdrożenia programu szkoleń amerykańskich instruktorów wojskowych dla tajwańskiej armii. – Nie mogę się doczekać wspaniałej wspólnej przyszłości, naszych dwóch narodów, pokoju i dobrobytu. Stoimy po stronie Tajwanu – powiedział.
Ponadto obecnie Stany Zjednoczone i Filipiny organizują największe w historii wspólne ćwiczenia wojskowe dzień po tym, jak Chiny zakończyły ćwiczenia na dużą skalę wokół Tajwanu. W manewrach wojskowych weźmie udział 17 tysięcy żołnierzy, w tym 12 tysięcy z USA i potrwają do 28 kwietnia.
Interesujące jest, że na początku lutego wzrosła rola Filipin w zakresie bezpieczeństwa w regionie. Rząd w Manilii zezwolił na zwiększony dostęp Stanów Zjednoczonych do filipińskich baz. Ta decyzja może zapewnić punkty startowe dla operacji bojowych w przypadku starć zbrojnych w punktach zapalnych, takich jak Tajwan czy Morze Południowochińskie.
Warto przypomnieć, że Państwo Środka po wyjeździe ówczesnej przewodniczącej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi w sierpniu 2022 roku rozpoczęło tygodniowe manewry, które obejmowały symulowanie blokady i inwazji na wyspę oraz wystrzeliwaniu rakiet nad przestrzeń powietrzną Tajwanu.
Podsumowując, sytuacja w Cieśninie Tajwańskiej jest poważna, ale w obliczu chińskiej agresji należy zachować zimną krew i nie popadać w histerię. Tajwańczycy od ponad 60 lat są przyzwyczajeni do chińskich gróźb i czynią wszelkie przygotowania na wypadek inwazji. Rząd w Tajpej jest świadomy intensyfikacji manewrów chińskiej armii i rozbudowy zaawansowanych systemów wojskowych, ale nie pozostaje bezczynny. Tajwańskie władze od wielu lat modernizują swoje siły zbrojne, prowadzą ćwiczenia, kupują nowoczesne uzbrojenie, a przede wszystkim zabiegają o wsparcie rządu USA.
Chiny zakończyły ćwiczenie oblężenia Tajwanu, ale zostawiły wojsko