icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Niemcy mają problem z pompami ciepła. Polska to wzór dobrych praktyk

W ubiegłym roku na 1000 mieszkańców w Niemczech zainstalowano tylko 5,8 pomp ciepła. Natomiast w Polsce były to aż 14. Gazeta regionalna Berliner Zeitung zalicza Polskę do czołówki krajów europejskich korzystających z pomp ciepła.

Podobnie jak we Francji właściciele budynków, instalując pompy ciepła mogą liczyć na dofinansowanie z budżetów publicznych – tłumaczy Berliner Zeitung i pozytywnie ocenia rolę polskiego rządu w tym kontekście. – W Europie Polska jest tuż za Holandią i Francją. Aby utrzymać ten trend, rząd PiS zdecydował się na programy dopłat do instalacji pomp ciepła oraz lokalne zakazy ogrzewania węglem – podaje Berliner Zeitung.

Niemieckie ministerstwo ds. gospodarki i klimatu wyznaczyło cel instalacji 6 milionów pomp ciepła do 2030 roku, jednak w zeszłym roku sprzedano ich w Niemczech zaledwie 236000, co oznacza, że cel wyznaczony na 2030 rok prawdopodobnie nie zostanie spełniony.

Kwestia ogrzewania jest wraz z transformacją niemieckiego przemysłu największym wyzwaniem dla niemieckiej Energiewende, której celem jest neutralność klimatyczna do 2045 roku. Ponad połowa budynków w Niemczech korzysta z pieców centralnego ogrzewania zasilanych gazem ziemnym. Kotły na wysokoemisyjny olej opałowy są także nadal popularne, szczególnie na terenie Niemiec zachodnich w przypadku domków jednorodzinnych. Ogrzewanie miejskie jest w Niemczech mało znane i należy do specyfiki postsocjalistycznych blokowisk w landach wschodnich. W Niemczech trwa dyskusja na temat ograniczenia ogrzewania za pomocą paliw kopalnych i wiąże się ustawą o zakazie instalacji nowych systemów grzewczych na olej opałowy i gaz ziemny od 2024 roku.

Berliner Zeitung/Aleksandra Fedorska

Lachman: Putin napędził boom pomp ciepła, teraz czas na wsparcie taryfami smart

W ubiegłym roku na 1000 mieszkańców w Niemczech zainstalowano tylko 5,8 pomp ciepła. Natomiast w Polsce były to aż 14. Gazeta regionalna Berliner Zeitung zalicza Polskę do czołówki krajów europejskich korzystających z pomp ciepła.

Podobnie jak we Francji właściciele budynków, instalując pompy ciepła mogą liczyć na dofinansowanie z budżetów publicznych – tłumaczy Berliner Zeitung i pozytywnie ocenia rolę polskiego rządu w tym kontekście. – W Europie Polska jest tuż za Holandią i Francją. Aby utrzymać ten trend, rząd PiS zdecydował się na programy dopłat do instalacji pomp ciepła oraz lokalne zakazy ogrzewania węglem – podaje Berliner Zeitung.

Niemieckie ministerstwo ds. gospodarki i klimatu wyznaczyło cel instalacji 6 milionów pomp ciepła do 2030 roku, jednak w zeszłym roku sprzedano ich w Niemczech zaledwie 236000, co oznacza, że cel wyznaczony na 2030 rok prawdopodobnie nie zostanie spełniony.

Kwestia ogrzewania jest wraz z transformacją niemieckiego przemysłu największym wyzwaniem dla niemieckiej Energiewende, której celem jest neutralność klimatyczna do 2045 roku. Ponad połowa budynków w Niemczech korzysta z pieców centralnego ogrzewania zasilanych gazem ziemnym. Kotły na wysokoemisyjny olej opałowy są także nadal popularne, szczególnie na terenie Niemiec zachodnich w przypadku domków jednorodzinnych. Ogrzewanie miejskie jest w Niemczech mało znane i należy do specyfiki postsocjalistycznych blokowisk w landach wschodnich. W Niemczech trwa dyskusja na temat ograniczenia ogrzewania za pomocą paliw kopalnych i wiąże się ustawą o zakazie instalacji nowych systemów grzewczych na olej opałowy i gaz ziemny od 2024 roku.

Berliner Zeitung/Aleksandra Fedorska

Lachman: Putin napędził boom pomp ciepła, teraz czas na wsparcie taryfami smart

Najnowsze artykuły