Kommiersant informuje, że Amerykanie są bardzo zaniepokojeni sytuacją wewnętrzną w Wenezueli. Departament Stanu USA zagroził zaostrzeniem sankcji wobec Wenezueli, jeśli dialog między władzami tego kraju a opozycją utknie w martwym punkcie.
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro nazwał stanowisko amerykańskiego departamentu „groźbami” i zasugerował, że „przedstawiciel gringo pójdzie do piekła”.
Według Europa Press rząd USA wyraził zaniepokojenie informacjami o możliwym zbliżającym się aresztowaniu lidera wenezuelskiej opozycji Juana Guaido. – Administracja Joe Bidena zastrzega sobie prawo do zaostrzenia sankcji, jeśli proces dialogu nie się naprzód, a represje nasilają się – powiedział anonimowy urzędnik Departamentu Stanu.
Maduro nazwał te groźby „imperialnymi”, których on nie zaakceptuje. – Przedstawiciel gringo zagroził Wenezueli, mówiąc, że jeśli polityczny dialog z gangsterem, skorumpowanym i sprzedającym krajową platformę nie posunie się naprzód, to oni (władze USA.) podejmą środki odwetowe i nałożą sankcje na nasz kraj. Mówię przedstawicielowi gringo, żeby poszedł do piekła, bo Wenezuela szanuje samą siebie – powiedział.
Wenezuela od lat jest pod amerykańskimi sankcjami za antydemokratyczne działania wewnątrz kraju. W styczniu 2019 roku, na tle masowych protestów, Guaidó ogłosił się tymczasowym prezydentem Wenezueli. W sierpniu tego samego roku obwieścił utworzenie rządu. Jego działania były wspierane przez rząd Stanów Zjednoczonych i większość krajów europejskich. Pod koniec 2022 roku opozycyjne zgromadzenie Wenezueli zatwierdziło likwidację rządu tymczasowego Juana Guaidó. W kwietniu okazało się, że opozycja utraciła dostęp do zablokowanych kont Wenezueli w Stanach Zjednoczonych.
Kommiersany / Bartosz Siemieniuk
Chevron sprowadza ropę i paliwa z Wenezueli, aby zastąpić dostawy z Rosji