KOMENTARZ
Bartłomiej Derski
WysokieNapiecie.pl
Chiny pierwszy raz od początku wieku zmniejszyły emisje gazów cieplarnianych. Są największym na świecie inwestorem w energetyce odnawialnej. Mają też mieć największy wkład w walce z globalnym ociepleniem. Czy Pekin będzie już tylko bardziej „zielony”?
W tym roku światowa emisja dwutlenku węgla wyniesie ok. 36 mld ton i aby osiągnąć cel wyznaczony przez klimatologów (maksymalny wzrost globalnej temperatury o 2 st. C) roku powinna już tylko maleć. Przynajmniej do 14 mld ton w 2050 roku. To niewiele więcej, niż obecnie emitują same Chiny.
Chiny redukują emisję CO2…
W 2014 roku państwo środka, głównie za sprawą rosnącej na potęgę energetyki węglowej i zapotrzebowaniu przemysłu, wyemitowało blisko 10 mld ton CO2. To po raz pierwszy od kilkunastu lat mniej rok do roku. W ostatnich miesiącach kontynuuje spadki – wg. danych Energydesk Greenpeace od stycznia do kwietnia o 5,2%, w stosunku do analogicznego okresu 2013 roku.
Jednak na ogłaszanie Pekinu „zieloną” stolicą globu jeszcze za wcześnie. Spadki emisji to efekt słabnącej koniunktury gospodarczej.
Chińczycy inwestują co prawda miliardy dolarów w energetykę odnawialną i ograniczenie zanieczyszczeń w miastach, ale bynajmniej nie kończą z rozwojem energetyki węglowej i wzrostem konsumpcji ropy. Stawiają na urozmaicony miks, który pomoże im ograniczyć koszty zdrowotne i zmniejszy import paliw.
Do czego zobowiązały się Chiny do 2030 roku w zawartym z USA porozumieniu? O tym piszemy na portalu WysokieNapiecie.pl