– Mamy zdywersyfikowane dostawy energii elektrycznej. Jesteśmy bezpieczni, bo mamy węgiel, mamy polski węgiel. Jesteśmy bezpieczni energetycznie, nie ma zagrożenia blackoutem, Polska jest bezpieczna i ma najniższe ceny energii dla klientów indywidualnych w Europie – powiedział prezes Grupy PGE Wojciech Dąbrowski.
– Jeszcze przez 15, 20 lat, węgiel będzie naszym podstawowym paliwem. Najważniejsze jest bezpieczeństwo energetyczne i oparcie się o paliwa, jakie są dostępne w krajach unijnych – ocenił w Programie 1 Polskiego Radia prezes PGE Wojciech Dąbrowski.
Według najnowszego raportu, polska transformacja energetyczna będzie kosztowała 600 mld zł do 2030 roku, przy czym PGE wyda na to co najmniej 75 mld, nie licząc inwestycji w elektrownie jądrowe.
– Jako PGE jesteśmy największym inwestorem na Bałtyku, inwestujemy w offshore. Realizujemy projekt na 3,7 GW, to trzy czwarte mocy zainstalowanej w elektrowni w Bełchatowie, która z kolei dostarcza prawie 20 proc. energii dla całej Polski. To świadczy o wielkiej skali inwestycji jakie ponoszą spółki Skarbu Państwa, by w przyszłości Polska była bezpieczna – wyliczył Wojciech Dąbrowski.
Jak podkreślił, „obecnie około 70 procent polskiej energii pochodzi z węgla, ale z roku na rok to się zmniejsza”. – W ostatnich kilku latach o 6 procent wzrosła produkcja z OZE. To zasługa spółek energetycznych oraz klientów indywidualnych i rozwoju fotowoltaiki – dzisiaj mamy 5 GW mocy zainstalowanej mocy, to ogromny postęp w rozwoju OZE. Jesteśmy liderem w Europie, jeśli chodzi o przyrost OZE – zaakcentował.
Prezes PGE wskazał, że OZE także w przyszłości pozostaną w polskim miksie energetycznym, jako wsparcie dla elektrowni jądrowych. – Atom musi być w podstawie, bo tylko stabilne źródła mogą zapewnić bezpieczeństwo energetyczne – podkreślił. Dzisiaj zaś – wskazał – takim stabilnym źródłem jest węgiel.
Polskie Radio / Jacek Perzyński