Fundusz mający finansować mrożenie cen energii gospodarstwom domowym w Polsce zgromadził za mało środków już o sześć miliardów zł, więc będzie uzupełniany między innymi z budżetu finansowanego z kieszeni obywateli. To zastępstwo windfall tax dalej nie pozwala samodzielnie sfinansować tych subsydiów.
Spóki energetyczne przekazują miliardy na Fundusz Wypłaty Różnicy Cen mające finansować mrożenie, ale te nie wystarczą. Rzeczpospolita ostrzegała w kwietniu, że rekompensaty kosztowały już 8 mld zł, a do Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny trafiło 3,6 mld zł.
To rozwiązanie zostało wprowadzone w Polsce zamiast tzw. windfall tax, podatku od nadmiarowych przychodów proponowanego przez Komisję Europejską i Międzynarodową Agencję Energii, jako sposób finansowania walki z kryzysem energetycznym. Spółki wpłacają środki na Fundusz, by potem otrzymać rekompensatę za ceny energii zamrożone w taryfie poniżej pułapu rynkowego.
Środki Funduszu mogą zostać uzupełnione z różnych budżetów, a więc sfinansują je obywatele, którzy cieszą się z zamrożonych cen energii w taryfach. – Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny w 2023 roku jest zasilany środkami pochodzącymi z odpisu na fundusz; zgodnie z ustawą z 27 października 2022 roku o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku, oraz ustawą z 15 grudnia 2022 roku o szczególnej ochronie niektórych odbiorców paliw gazowych w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku gazu. Środki te z kolei są przekazywane na Fundusz Przeciwdziałania Covid-19 – przypomina ministerstwo klimatu i środowiska w komentarzu dla BiznesAlert.pl. – Na koniec maja 2023 roku stan środków przekazanych z tytułu odpisów na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny wynosił: 6 689 527 777,30 zł. Natomiast na rekompensaty dla przedsiębiorstw wskazanych ww. ustawach z Funduszu Przeciwdziałania Covid-19 wypłacono: 13 139 350 684,81 zł – podaje. Oznacza to, że brakowało prawie siedem miliardów złotych i zostały uzupełnione z różnych źródeł składających się na fundusz pandemiczny.
– Należy zaznaczyć, iż Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny nie będzie zasilany z dodatkowych źródeł przez zasady i zadania funduszu, które reguluje ustawa z 28 grudnia 2018 roku o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw – podaje resort. – Środki na wypłatę rekompensat przekazywane są z Funduszu Przeciwdziałania Covid-19, a ten zgodnie z art. 65 ust. 4 ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw zasilany jest z m.in.: wpłaty środków pieniężnych od następujących jednostek sektora finansów publicznych: agencji wykonawczych, instytucji gospodarki budżetowej, państwowych funduszy celowych, ZUS i KRUS; wpłaty z budżetu państwa, w tym budżetu środków europejskich; wpływów ze skarbowych papierów wartościowych; środków z zaciągniętych kredytów lub wyemitowanych obligacji przez Bank Gospodarstwa Krajowego; środków zgromadzonych z tytułu ze sprzedaży w drodze aukcji uprawnień do emisji, o których mowa w art. 49 ust 2c ustawy z 12 czerwca 2015 roku o systemie handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych – wylicza ministerstwo klimatu i środowiska.
Te wszystkie źródła krajowe wchodzą według resortu klimatu w grę przy finansowaniu Funduszu COVID-19, a więc też rekompensat za mrożenie cen energii. Oznacza to, że sfinansują je na różne sposoby Polacy za pośrednictwem budżetu krajowego lub instytucji finansowanych z polskich podatków. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa mówiła jednak w Polsat News w grudniu 2022 roku, że w razie braku wystarczających środków będzie możliwa nowelizacja ustawy o Funduszu.
Wojciech Jakóbik